Kamil Sadkowski, analityk zagrożeń z firmy ESET przypomina, że “spełnienie żądań cyberprzestępców w przypadku ataku ransomware jest najgorszym wyjściem z sytuacji. Nie ma bowiem gwarancji, że instytucje zhakowane odzyskają pliki”. Tak właśnie, przynajmniej do tej pory, stało się w przypadku amerykańskiej placówki edukacyjnej. Tymczasem recepta na powstrzymanie WannaCry i uchronienie własnego komputera przed infekcją jest dziś banalnie prosta. Eksperci ESET przypominają, że wystarczy załatanie luk w systemie operacyjnym za pomocą publicznie dostępnych i automatycznie instalowanych aktualizacji Windows. Dodatkowo firma ESET udostępniła bezpłatne narzędzie pozwalające sprawdzić, czy nas komputer jest wciąż podatny na atak WannaCry, stosowny plik znajdziecie pod specjalnym adresem w serwisie pomocy firmy ESET.
WannaCry ponownie zaatakował, amerykańska szkoła zapłaciła okup
Malware WannaCry, który ponad rok temu zaatakował kilkaset tysięcy urządzeń na całym świecie (szczegółowy raport dotyczący działania tego szkodnika znajdziecie w naszym serwisie) wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć. Wydawałoby się, że rok to na tyle długi czas, by wszyscy zdążyli się uodpornić na to zagrożenie, tym bardziej, że wykorzystuje ono załataną już od dłuższego czasu lukę w systemie Windows. Niestety, nic bardziej błędnego. Wciąż niektóre instytucje niefrasobliwie podchodzą do kwestii aktualizacji oprogramowania systemowego w swoich komputerach. Tak stało się w jednej ze szkół publicznych w amerykańskim mieście Leominster, w stanie Massachusetts. Szkodnik typu ransomware zaatakował w połowie kwietnia, a szkoła ze względu na brak jakichkolwiek kopii zapasowych danych (kolejny przykład olbrzymiej, technologicznej ignorancji) zdecydowała się negocjować z cyberprzestępcami. Ostatecznie władze szkoły zdecydowały się zapłacić okup w bitcoinach o równowartości ok. 10 tysięcy dolarów. Niestety wg dziennikarzy stacji CBS News, szkoła – mimo zapłaty okupu – do dziś nie odzyskała dostępu do danych.09.05.2018|Przeczytasz w 2 minuty