To z całą pewnością będzie cRPG dla jednego gracza. CD Projekt Red nie idzie za trendami, które zmuszają twórców gier do przenoszenia wszystkich tytułów do sieci, a najlepiej (z handlowego punktu widzenia), nadawania im elementów popularnego obecnie typu gier Battle Royale. “Cyberpunk 2077” idzie własną, bardziej klasyczną drogą. A kto powie o tym lepiej niż sami twórcy?
W trailerze zaszyto interesującą informację od CD Projekt Red. By ją zobaczyć należy zatrzymać film w odpowiednim momencie. Czytamy w niej:
Minęło ponad 2077 dni, od kiedy ogłosiliśmy nasz plan na produkcję “Cyberpunka 2077”. Opublikowaliśmy zwiastun CGI, udzieliliśmy kilku wywiadów i… zniknęliśmy. Normalna procedura dla tego typu spraw jest jasna – zapowiadasz grę, zamykasz jadaczkę, bierzesz się do roboty. My chcieliśmy najpierw dostarczyć wam Wiedźmina 3 i dwa dodatki do niego, co jest powodem, dla którego nagle zamilkliśmy.
Gdy tylko zakończyliśmy prace nad “Krwią i winem”, byliśmy w stanie pełną parą ruszyć z preprodukcją “Cyberpunka 2077”. Ale postanowiliśmy siedzieć cicho. Dlaczego? W pewnym momencie podjęliśmy decyzję, że wrócimy do mówienia o grze tylko wtedy, gdy będziemy mieli wam coś do pokazania. Coś ważnego i kluczowego. Zdajemy sobie sprawę, iż (nie)cierpliwie czekaliście przez bardzo długi czas i nie chcieliśmy, aby ktokolwiek czuł, że przyjmujemy to za pewnik. Wręcz przeciwnie – daje nam to wiele dodatkowej motywacji. Podekscytowanie jest prawdziwe, więc pot i łzy też muszą być prawdziwe. 🙂
Do rzeczy jednak. Dziś jest ten dzień. Jeśli to widzisz, znaczy, że zobaczyłeś zwiastun naszej wizji Cyberpunka, alternatywnej wersji przyszłości, w której Ameryka jest podzielona, megakorporacje kontrolują każdy aspekt cywilizowanego życia, a gangi rządzą resztą. I choć to rzeczywistość pełna adrenaliny, nie pozwól, by pościgi samochodowe i strzelaniny cię zmyliły. Cyberpunk 2077 to singlowe, oparte na fabule RPG, w którym stworzysz własną postać i… cóż, więcej dowiecie się z naszego stoiska na E3. Polujcie na zapowiedzi!
Zanim skończymy, prawdopodobnie macie kilka pytań.
1. Kiedy?
Gdy powiedzieliśmy, że wydamy grę dopiero wtedy, gdy będzie gotowa, właśnie to mieliśmy na myśli. Jesteśmy zdecydowanie bliżej premiery, niż byliśmy wtedy. 😉 Ale wciąż nie nadszedł czas, by cokolwiek potwierdzać, więc musicie nadal być cierpliwi. Jakość to jedyna kwestia, która nas napędza. To piękno bycia niezależnym studiem i swoim własnym wydawcą.
2. Jak duży?
Naprawdę duży, ale… by być szczerym, nie mamy w tym momencie pojęcia. Kiedy już zbierzemy wszystko do kupy, otwarcie damy wam znać. Obiecujemy, że zrobimy to, zanim zaczniemy z wami rozmawiać o zamówieniach przedpremierowych albo poprosimy was o cokolwiek.
3. Darmowe DLC/dodatki/DRM
Nie oczekujcie niczego mniej niż w przypadku Wiedźmina 3. Jeśli chodzi o DRM, Cyberpunk 2077 będzie na pecetach stuprocentowo wolny od tego typu zabezpieczeń.
4. Mikrotransakcje? W grze RPG dla jednego gracza? Czy wyście oszaleli?
Jeszcze raz dziękujemy za waszą cierpliwość. Jeśli macie chwilę, odwiedźcie stronę cyberpunk.net i podzielcie się z nami waszą opinią (na każdy temat). Czytamy wszystko, co napisaliście, i traktujemy to bardzo poważnie.
Pozdrawiamy,
Zespół CD Projekt Red
I przyznaję, twórcom CD Projekt Red wierzę na słowo, że to, że nie “strzelają” kolejnymi grami jak z automatu jest podyktowane dbałością o ich jakość. Jeśli pada porównanie do “Wiedźmina 3” to chyba możemy być spokojni o efekt finalny. Ten jednakże nieprędko. Nie zdziwiłbym się, gdyby premiera gry nastąpiła dopiero w 2020 roku… co byłoby ukłonem w stronę papierowego RPG “Cyberpunk 2020” wydanego w 1990 roku. Twórcy tego systemu, z Mike’em Pondsmithem na czele współpracują zresztą z CD Projekt Red od samego początku.
Sama gra, po obejrzeniu trailera, przywodzi na myśl osadzone w przyszłości GTA z domieszką Mass Effect, oczywiście w iście cyberpunkowych realiach. Zobaczcie zresztą sami:
Dying Light 2 – nie tylko zombie od Techlandu
Polskie produkcja klasy AAA to nie tylko CD Projekt Red, ale też wrocławski Techland. Firma ta to zarówno wydawca, jak i studio tworzące gry. O ile wśród wydawanych przez Techland tytułów są gry o różnorodnej tematyce, to gry pisane przez studio ze stolicy Dolnego Śląska kręcą się od lat wokół jednej tematyki: zombie. O “żywych trupach” opowiadał zresztą także pierwszy “Dying Light”.
Drugi jednakże ma skupiać się na wydarzeniach 15 lat po pierwszej części. Przeciwnikami mają być nie tylko zombie, ale także inni ludzie, próbujący przeżyć w mrocznej rzeczywistości.
Ze zwiastuna fabuły raczej nie poznamy, ale ta ma być dość rozbudowana. Do współpracy nad “Dying Light 2” Techland zaprosił bowiem prawdziwą legendę gier cRPG, Chrisa Avellone’a. Jest on twórcą m.in. takich gier jak “Fallout”, “Icewind Dale”, “Planescape Torment”, “Neverwinter Nights” czy “Pillars of Eternity”.
Sama gra będzie oczywiście FPS-em, ale nie shooterem, podobnie jak poprzednik. Także i w drugiej części będziemy mogli wykonywać parkour’owe sztuczki, by uciec przeciwnikom. Ci jednak będą nie tylko zombie, ale także żywymi ludźmi walczącymi o przetrwanie. Data premiery nie została podana, ale gra wygląda już całkiem nieźle. | CHIP