Nowe Audi A6, czym się chwali producent?
Zaproszeni zostaliśmy na premierową prezentację najnowszego Audi A6 połączoną z możliwością wypróbowania aut. Każdy z zaproszonych mógł przetestować dwie wersje silnikowe Audi A6 (diesel i silnik benzynowy), różniące się również w pewnym stopniu wyposażeniem. Szczegóły wyjaśnimy omawiając każde z aut, należy jednak podkreślić, że pod względem technologicznym obie wersje były “na wypasie”.
Podczas krótkiej konferencji prasowej stanowiącej punkt organizacyjny podczas całego wydarzenia, przedstawiciele producenta podkreślali innowacje i rozwiązania technologiczne wprowadzone w najnowszej generacji A6. O czym mówiono przede wszystkim i na co zwracano uwagę? Na poprawioną sztywność nadwozia, napęd z systemem mild-hybrid z nową 48V instalacją elektryczną, bardzo rozbudowaną sensorykę uwzględniającą również pojawiający się po raz pierwszy w A6 skaner laserowy i zunifikowaną, obliczeniową jednostkę centralną zFAS stanowiącą de facto pokładowy “mózg” inteligencji wbudowanej w to auto oraz nowy, w pełni cyfrowy interfejs dotykowy pokładowego systemu MMI touch response. Przyjrzyjmy się bliżej tym rozwiązaniom.
Zacznijmy od systemu mild-hybrid. Jest to rozwiązanie, które – zdaniem przedstawicieli Audi – spełnia dwie podstawowe role, po pierwsze czyni jazdę ekonomiczniejszą, po drugie zwiększa elastyczność napędu i komfort jego użytkowania. Audi A6 jak wiele innych limuzyn, a także aut niższej klasy wyposażone jest oczywiście w system Start-Stop, czyli automatyczne wyłączanie silnika podczas postoju (np. na czerwonym świetle). Pozwala to zaoszczędzić paliwo, gdyż silnik podczas postoju nie pracuje. Jednak w nowym Audi A6 ta koncepcja została znacznie bardziej rozwinięta.
Auto potrafi aktywować system Start-Stop już przy prędkości 22 km/h (np. podczas dojeżdżania do czerwonego światła na skrzyżowaniu). Możliwe jest również “żeglowanie” przy wyłączonym silniku (o ile prędkość auta mieści się w zakresie od 55 do 160 km/h). Jest to możliwe dzięki zastosowaniu 48-woltowej instalacji elektrycznej oraz specjalnej konstrukcji alternatora będącego jednocześnie rozrusznikiem dla systemu Start-Stop. Alternator-rozrusznik (RSG) współpracuje z dodatkowym akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 10 Ah. Podczas żeglowania auto w ogóle nie spala paliwa, w tym czasie jedziemy w zasadzie na mocy właśnie z tego akumulatora.
Jest jeszcze jeden istotny szczegół: 48-woltowy rozrusznik współpracujący z litowo-jonową baterią ma znacznie większą moc, co wpływa na elastyczność rozruchu. Wada systemów start-stop z aut niższej klasy, czyli charakterystyczne i nieprzyjemne szarpnięcia podczas uruchamiania silnika, w nowym Audi A6 nie występuje. Uważni czytelnicy dostrzegą z pewnością na powyższej infografice również obecność “zwykłego” 12-woltowego akumulatora. Jednak rola instalacji 12-woltowej jest marginalna, służy ona wyłącznie do pierwszego ruszenia. Później wszystkie funkcje przejmuje już 48V układ mild-hybrid.
Nie sugerujcie się także powyższą infografiką, w której widać sześciocylindrowy, trzylitrowy silnik benzynowy TFSI. System mild-hybrid z instalacją 48V jest dostępny w każdej sześciocylindrowej (również diesel) wersji Audi A6. Warto jeszcze zaznaczyć, że podczas hamowania RSG (czyli akumulatoro-rozrusznik 48V) ma moc rekuperacji do 12 kW. Jak podaje producent w realnych warunkach system mild-hybrid obniża średnie zużycie paliwa o 0,7l na 100 km.
Nowe Audi A6 zbiera i przetwarza mnóstwo informacji o otoczeniu. Na powyższej ilustracji poszczególne typy sensorów oznaczone są różnymi kolorami. Czerwony to skaner laserowy, zielony, systemy radarowe (z przodu radar dalekiego zasięgu systemu Front Assist, po bokach i z tyłu radary średniego zasięgu), szary to sensory ultradźwiękowe (zbliżeniowe), a bladoniebieski to zakres oddziaływania kamer dookólnej obserwacji. Czemu tego aż tyle? To konieczność, bo nowe Audi A6 może być wyposażone nawet w aż 39 różnych systemów wsparcia kierowcy. Z częścią z nich mieliśmy okazję się zapoznać, a wrażeniami dzielimy się już przy opisie każdego z aut.
Bogata sensoryka pojazdu to jedno, ale podobnie jak nasz biologiczny system zmysłowy dostarcza sygnały do mózgu, tak i w pojeździe musi istnieć jednostka centralna odpowiedzialna za przetwarzanie odbieranych przez auto “bodźców”. W najnowszym Audi A6 systemami wsparcia kierowcy zarządza zaawansowany sterownik zFAS. Na podstawie stale napływających informacji oblicza on nieustannie w czasie rzeczywistym obraz otoczenia. W najwyższej wersji wyposażeniowej nowego Audi A6, zestaw czujników obejmuje maksymalnie pięć czujników radarowych, pięć kamer funkcjonujących w świetle dziennym, jedną kamerę na podczerwień na potrzeby asystenta jazdy nocą, dwanaście czujników ultradźwiękowych i skaner laserowy. Łącznie aż 24 elementy stale gromadzące dane na temat otoczenia pojazdu.
Czas na jazdę, na początek nowe A6 z silnikiem diesla. Zapraszamy na następną stronę.
Audi A6 Limousine Sport 50 TDI quattro – jedziemy!
Pierwszym samochodem jaki oddano nam do dyspozycji była limuzyna Audi A6 Limousine Sport 50 TDI quattro. Widoczne na poniższych zdjęciach auto było wyposażone w sześciocylindrowy silnik diesla generujący moc maksymalną 286 KM i dysponujący imponującym momentem obrotowym na poziomie 620 Nm (w zakresie 2250 – 3000 obr./min.). Moc przenoszona była na wszystkie cztery koła (napęd quattro) za pośrednictwem automatycznej 8-biegowej skrzyni automatycznej Tiptronic. Podawana przez producenta prędkość maksymalna jest ograniczona elektronicznie do 250 km/h, natomiast 100 km/h ta wersja A6 osiąga po 5,5 sekundy.
Design nowej A-szóstki może się podobać, ale rewolucji tu brak. Ósma generacja Audi A6 wygląda jak… Audi A6. Dzięki obecności na prezentacji Parysa Cybulskiego, Polaka, który zaprojektował nadwodzie najnowszej generacji limuzyn z Ingolstadt poznaliśmy kilka szczegółów dotyczących projektu. Sam Cybulski przyznał, że celem nie była rewolucja, raczej dyskretna ewolucja. Zmiany w stosunku do poprzedniej generacji są oczywiście widoczne. Nietrudno zauważyć znacznie większy grill, czy zmienione mocowanie lusterek. Przy czym Cybulski zwracał uwagę, że design jest dziś podporządkowany funkcjonalności, ergonomii i ekonomii. Na przykład lusterka boczne w nowym Audi A6 nie są całą swoją powierzchnią przyklejone do przednich słupków, lecz są odsunięte do tyłu i odstają od auta. Ma to swoje uzasadnienie nie tylko wizualne, lecz i funkcjonalne. Dzięki temu i wielu innym drobnym zabiegom stylistycznym auto charakteryzuje się lepszą aerodynamiką, spala mniej paliwa i – co ma znaczenie dla osób we wnętrzu – nawet podczas szybkiej jazdy w środku jest cicho.
Auto jest duże, większe od poprzedniej generacji o 21 mm. To niby niewiele, ale zbliża gabaryty A-szóstki do granicy 5 metrów (4,99). Bagażnik w nowym A6 ma – przy rozłożonych siedzeniach – pojemność 530 litrów. Bez rewelacji, ale w tej klasie zupełnie wystarczająco.
Wizualnie ewolucja, ale technologicznie Audi bezkompromisowo prze do przodu. Audi A6 50 TDI quattro którym mieliśmy okazję podróżować przez nieco ponad 2 godziny było wyposażone w najnowszej generacji przednie reflektory LED-owe, określane przez producenta jako HD Matrix LED z dynamicznym kierunkowskazem. Ponoć gwarantują one uzyskanie snopu światła sięgającego 600 m, a przy tym przestrzeń świetlna automatycznie dopasowuje się do sytuacji na drodze.
Na przykład poza terenem zabudowanym gdy światła działają w trybie automatycznym, w nocy będziemy jeździć na “długich”, przy czym w razie pojawienia się pojazdu poprzedzającego lub auta z naprzeciwka komputer ograniczy świecenie matrycy diód LED w taki sposób by “wyciąć” dany obiekt z emisji świetlnej, zatem Audi A6 nie oślepi innych gwarantując jednocześnie kierowcy bardzo dobre oświetlenie drogi. Szkoda, że nie mogliśmy tego sprawdzić w praktyce, ale zorganizowane przez producenta jazdy testowe odbywały się w świetle dziennym. Skoro wspomnieliśmy o reflektorach, to również tylne lampy są wyposażone w diody LED. O czystość świateł dba układ zmywania reflektorów.
Audi A6 50 TDI – wnętrze
System obsługi dotykowej MMI touch response zastosowany w najnowszej generacji Audi A6 to rozwiązanie eliminujące praktycznie jakiekolwiek analogowe kontrolki z wnętrza auta. Kierowca jest dosłownie otoczony ekranami. Zresztą, zobaczcie sami.
Nowe Audi A6 to nie tylko dotykowy, wieloekranowy interfejs elektroniki pokładowej, ale również bardzo szeroki zakres personalizacji poszczególnych ustawień. Ekrany choć sterowane dotykiem wyposażono w warstwę zapewniającą haptyczną informację zwrotną, dzięki czemu nawet nie patrząc na ekran wiemy, że coś nacisnęliśmy. Producent podaje, że użytkownik może dostosowywać aż 400 różnych ustawień. Z oczywistych względów nie mieliśmy dość czasu, by przyjrzeć się dokładniej wszystkim, niemniej jest ich mnóstwo (ustawienie foteli, oświetlenia wnętrza, zawartości poszczególnych ekranów, konfiguracji sparowanych urządzeń mobilnych z autem, głośności i trybu dźwięku systemów multimedialnych, tryb pracy nawigacji i wiele, wiele więcej), co więcej auto uwzględnia możliwość zapisania kilku profili kierowców. Dzięki temu po jednokrotnym skonfigurowaniu pojazdu i przypisaniu ustawień do konkretnego profilu, po jego wybraniu auto zawsze będzie idealnie dopasowane do danego kierowcy.
Audi A6 50 TDI – systemy asystujące
Testowany pojazd było bogato wyposażony w systemy asystujące. Oprócz znanych nam z innych aut rozwiązań takich jak np. front assist, asystent pasa ruchu, adaptacyjny tempomat z asystentem jazdy itp. testowy pojazd wyposażony był rozwiązanie o nazwie asystent skrzyżowań. To pomoc dla kierowcy poruszającego się w ruchu miejskim. Rozwiązanie to polega na tym, że gdy umieszczone w narożnikach pojazdu radary średniego zasięgu (działają na ok. 75 m) wykryją przed naszym autem ruch poprzeczny to system ostrzeże kierowcę i w razie potrzeby inicjuje hamowanie. Audi generalnie zebrało systemy asystujące w trzy pakiety: asystenci wspomagający parkowanie, asystenci wspomagający kierowcę w ruchu miejskim oraz asystenci ułatwiający poruszanie się pojazdem poza terenem zabudowanym.
Najbardziej zaawansowanym technicznie systemem w pakiecie systemów wspomagających kierowcę w ruchu pozamiejskim jest adaptacyjny asystent jazdy. Wykorzystuje on funkcje tempomatu z automatyczną regulacją odległości między pojazdami (ACC – adaptive cruise control) i poszerza go o funkcję utrzymywania się na pasie ruchu w całym zakresie prędkości, a także o asystenta jazdy w korkach. Jako uzupełnienie, Audi oferuje asystenta jazdy po zwężonym pasie ruchu, który w miejscach, gdzie prowadzone są roboty drogowe ingeruje w pracę układu kierowniczego gdy nasz samochód podjeżdża zbyt blisko brzegu jezdni. Dodatkowo asystent jazdy po zwężonym pasie ruchu automatycznie utrzymuje odstęp do pojazdów wjeżdżających przed nami na nasz pas ruchu i automatycznie kontynuuje manewr wyprzedzania, gdy pas ruchu jest znowu wolny.
Warto również wspomnieć o tzw. asystencie wydajności. To rozwiązanie które zwiększa efektywność jazdy. Na podstawie danych z czujników, danych nawigacyjnych oraz danych online system ten potrafi predykcyjnie przyśpieszać lub wyhamowywać auto. Prosty przykład: jedziemy autostradą w Niemczech ok. 150-160 km/h, przed nami zjazd z autostrady na zaplanowanej w nawigacji trasie. Auto już wie, że za chwilę będziemy zjeżdżać z szybkiej drogi w teren zabudowany, więc zaczyna automatycznie zwalniać po prostu żeglując – jeżeli kierowca w tym momencie samodzielnie naciśnie pedał gazu Audi A6 wykona coś, co można określić jako haptyczną informację zwrotną pedału gazu. Otóż pedał ten zacznie delikatnie wibrować (tak jakby stukać od spodu), a na ekranie na wprost kierowcy wyświetlona zostanie ikonka by zdjąć nogę z gazu. Przekaz jest prosty “nie przyśpieszaj, zaraz zjeżdżamy, więc szybsza jazda to marnowanie paliwa i – później – hamulców”.
Nowe Audi A6 obsługiwane jest głównie dotykiem, ale może być i głosem, choć w tym przypadku bywało różnie. System reaguje poprawnie na polecenia typu “stacja benzynowa”, czy “parking” wskazując na nawigacji stosowne obiekty. Ale w naszym przypadku zareagował również na zdania “gdzie jest toaleta”, czy “chce mi się siku!” (A6 posłusznie znalazł najbliższą toaletę na trasie – choć już na “najbliższe WC” nie reagował poprawnie), czy “zrób mi kawę!” (pojazd odnalazł najbliższą restaurację/kawiarnię, sugerując dodanie jej jako punktu nawigacyjnego). Podczas naszych krótkich testów niektóre – wydawałoby się proste polecenia – nie były jednak właściwie interpretowane. Być może system nie zdążył “nauczyć się” głosu kierowcy.
Audi A6 50 TDI to auto, które świetnie się prowadzi. Napęd quattro z pneumatycznym zawieszeniem doskonale wybiera nierówności, a silnik dostarcza w pełni satysfakcjonującej mocy.
O naszych wrażeniach, gdy przesiedliśmy się do benzynowej wersji TFSI przeczytacie na kolejnej stronie.
Audi A6 Limousine Sport 55 TFSI quattro – czym się różni?
Drugim autem jakie oddano nam do dyspozycji była limuzyna Audi A6 Limousine Sport 55 TFSI quattro. Tym razem pojazd wyposażony był w sześciocylindrowy silnik benzynowy generujący moc maksymalną 340 KM. Moment obrotowy to 500 Nm (uzyskiwany w zakresie od 1370 – 4500 obr./min.). Podobnie jak w TDI i tu moc przenoszona była na wszystkie cztery koła (napęd quattro) za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni automatycznej S-tronic. Podawana przez producenta prędkość maksymalna jest ograniczona elektronicznie do 250 km/h, natomiast 100 km/h ta wersja A6 osiąga po 5,1 sekundy, czyli 0,4 sekundy szybciej niż wersja z silnikiem diesla.
Ponieważ wiele na temat Audi A6 już wcześniej napisano, tutaj skupimy się tylko na różnicach zaobserwowanych w testowanej przez nas wersji 55 TFSI. Przede wszystkim ta wersja Audi A6 charakteryzuje się bardziej agresywną stylistyką, co jest zasługą pakietu stylistycznego S-line (dostępnego za dopłatą). Wersja TFSI miała również większe, bo aż 21-calowe felgi (w TDI były 19-tki). Wersja TFSI była również lepiej wyposażona pod względem technicznym. Testowany samochód wyposażono w system czterech kół skrętnych. Gdy patrzymy na liczby (promień skrętu skrócony z 12 metrów do 11 metrów) nie widać szczególnych różnic, ale gdy weźmiemy pod uwagę, że dzięki temu rozwiązaniu pięciometrowa limuzyna zawraca jak małe auto kompaktowe, świetnie trzyma się drogi i bardzo łatwo się nią manewruje, to wtedy docenia się to rozwiązanie. System czterech kół skrętnych pracuje w różnym trybie w zależności od prędkości z jaką auto się porusza. System łączy dynamiczny układ kierowniczy przedniej osi z osobnym układem osi tylnej. Połączenie odbywa się za pomocą napędu wrzecionowego i drążków kierowniczych. Umożliwia to niezależne od siebie ustawienie kąta skrętu kół przedniej i tylnej osi. Przy prędkościach do 60 km/h, koła tylne skręcają w kierunku przeciwnym do kierunku skrętu kół przednich pod kątem maksymalnie pięciu stopni. Przy prędkościach wyższych, koła tylne skręcają w kierunku takim samym jak koła przednie, pod kątem maksymalnie dwóch stopni. Dzięki temu nowe Audi A6 stabilnie trzyma się drogi i świetnie radzi sobie z manewrami zmiany pasa na drodze szybkiego ruchu, omijania, czy wyprzedzania.
Audi A6 Limousine Sport 55 TFSI quattro – wnętrze i asysta
Benzynowa wersja A6 wygląda w środku praktycznie identycznie jak model z silnikiem diesla. Drobne różnice wynikają z nieco bogatszego wyposażenia wersji TFSI. Podstawowa różnica to system nagłośnieniowy Bang & Olufsen. Jest to oczywiście opcjonalne wyposażenie, kosztujące, bagatela, 36 030 zł. Nabywca Audi A6 z tym systemem nagłośnieniowym otrzymuje auto wyposażone w aż 19 głośników o łącznej mocy 1820 W. Organizator w obu testowanych przez nas autach umieścił karty SD z kilkoma wysokiej jakości utworami muzycznymi w różnych stylach. W TDI słuchało się miło, ale gdy te same utwory odtworzyliśmy w TFSI z systemem Bang & Olufsen to wrażenie było obłędne. Jeżeli kiedykolwiek podczas słuchania muzyki mieliście gęsią skórkę, to wiecie o czym mówimy.
Pod względem systemów asystujących konfiguracja obu aut była zbliżona, jednak w wersji TFSI było coś ekstra, czyli system Audi Nigth Vision, ostrzegający kierowcę o ludziach czy zwierzętach znajdujących się na drodze w nocy. System ten działa w oparciu o radar dalekiego zasięgu oraz kamerę termowizyjną. Która ukryta jest w czwartym kole logo Audi z przodu auta. Zobaczcie zdjęcie.
Jego działanie polega na tym, że samochód jest w stanie rozpoznać obiekty znajdujące się na drodze i jej najbliższym otoczeniu w odległości ok. 100 metrów. Przy czym sam zasięg kamery termowizyjnej jest większy, ale realny zasięg tego rozwiązania wynika z tego, że komputer pokładowy potrzebuje chwili, by zinterpretować to co “widzi” kamera, rozpoznać kształt i ewentualnie zareagować.
Jeżeli chodzi o pozostałe systemy asystujące, to działały one podobnie jak w wersji TDI. Auto dzięki aktywnemu tempomatowi adaptacyjnemu współpracującemu z radarem przednim i kamerą front assist samo przyśpiesza, zwalnia gdy zbliżamy się do pojazdu poprzedzającego. Dzięki funkcji rozpoznawania znaków drogowych współpracującej z nawigacją oraz asystentem wydajności auto samodzielnie będzie dbać o właściwą prędkość na danym terenie. Przy okazji dostrzegliśmy pewną smutną prawidłowość. System automatycznego dostosowania prędkości do warunków i oznakowania drogi, po której się poruszamy świetnie spisuje się w Niemczech – tam po prostu kierowcy w terenie zabudowanym jaką tyle, ile można w terenie zabudowanym. W Polsce auto jadące ściśle wg przepisów staje się “zawalidrogą”.
Ceny nowego Audi A6 zaczynają się od 296 600 zł (za wersję Audi A6 50 TDI), oczywiście używane przez nas auta były bardzo bogato wyposażone, co znacznie winduje ich cenę. Audi A6 50 TDI Limousine Sport quattro, którym poruszaliśmy się w trakcie testów kosztuje ponad 400 tysięcy złotych, natomiast testowany egzemplarz Audi A6 55 TFSI wyceniony został dokładnie na 554 480 zł.
Na koniec jeszcze ciekawostka, spójrzcie na poniższe zdjęcie.
Zwróćcie uwagę na rzeczywiste przyciski na srebrnej listwie umieszczonej pod ekranem regulacji klimatyzacji. Mamy tam od lewej, uruchamianie/gaszenie silnika, aktywacja systemu dookólnej obserwacji, puste miejsce oraz systemy asystujące i regulację głośności czy zmiany utworu/radia. To puste miejsce czeka na swoją kolej. Gdy tylko kodeksy drogowe Polski i państw europejskich dojrzeją na tyle by dopuścić do ruchu pojazdy autonomiczne, wtedy pojawi się tu nowy przycisk: “AI”. | CHIP