— Siedziba funkcjonuje od początku maja. Niestety, ze względu na wyjazdy, nie mieliśmy jeszcze czasu przyjechać na wspólne zgrupowanie — mówi w rozmowie z CHIP-em Damian “Furlan” Kisłowski, kapitan drużyny AGO Esports. — Trenowaliśmy w “gnieździe” (w logo grupy widnieje jastrząb – przyp. red.) zaledwie kilka dni i dopiero po dłuższym pobycie będziemy mogli ocenić, czy lepiej nam się gra tutaj, czy w domu. Bo wiadomo, że każdy zawodnik ma swoją strefę komfortu, w której czuje się najlepiej. Wyjście z niej sprawia, że gracz nieco gorzej się odnajduje na innym stanowisku. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości poczujemy się jak u siebie w domu.
AGO Esports ma swoich reprezentantów w grach “CS:GO”, “Fortnite” i “Hearthstone”. To jedna z większych polskich organizacji e-sportowych. Obecnie jej zawodnicy zajmują 17 miejsce w światowym rankingu “CS:GO”. To także aktualni Mistrzowie Polski w tę grę. Niedawno pokonali inny utytułowany zespół, w którym grają Polacy, czyli Virtus.pro. Dokonali tego w rozgrywkach StarSeries i-League w Kijowie, w których wyszli z grupy i doszli do ćwierćfinału rozgrywek.
Jeszcze kilka lat temu takie siedziby były domeną Korei Południowej i Chin. Dziś także polskie zespoły inwestują w infrastrukturę i miejsca, w których mogą spokojnie trenować. To wydaje się niezbędne przy coraz większej profesjonalizacji e-sportu na świecie i rosnącej z roku na rok popularności sportów elektronicznych. | CHIP