Jednak połączenie wzmacniacza Wi-Fi z inteligentnym, zdalnie sterowanym gniazdkiem zasilającym nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Dlaczego? Na to pytanie oczywiście odpowiemy, ale zacznijmy od wyposażenia testowanego zestawu.
Po rozpakowaniu oryginalnego i estetycznego pudełka wewnątrz, oprócz właściwego urządzenia, znaleźliśmy jedynie kabel Ethernet oraz zestaw broszurek i instrukcji. Skromnie, ale w zupełności wystarczająco.
TP-Link RE270K – oto, co znaleźliśmy w opakowaniu sprzedażowymTP-Link RE270K pasuje do każdego normalnego, uziemionego gniazdka elektrycznego w naszym kraju i we wszystkich innych krajach, w których wykorzystuje się europejski standard gniazdek elektrycznych (nie dotyczy to np. Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii).
Sprzęt jest dostosowany do napięcia wejściowego w zakresie od 100 do 240 V (50/60 Hz), natomiast maksymalne natężenie prądu na wyjściu urządzenia to 16 A. Ze względu na obecność funkcji sieciowych, TP-Link RE270K wpięty do gniazdka elektrycznego zużywa energię nawet, gdy nic do niego nie podłączymy. Jednak maksymalny pobór mocy w sytuacji, gdy korzystamy wyłącznie z funkcji powiększania zasięgu Wi-Fi nie jest duży i podczas naszych pomiarów nie przekroczył 6 W (producent podaje 6,5 W – do takiej wartości nawet się nie zbliżyliśmy).
Urządzenie TP-Link RE270K ma wymiary 70 x 70 x 125 mm, przy czym sam element wpinany do gniazdka naściennego jest tak umieszczony, że podłączając testowany sprzęt do podwójnego gniazdka nie już skorzystamy z drugiego wolnego złącza do sieci energetycznej, bo samo urządzenie je zasłoni. Oczywiście wszystko zależy od tego, jakie gniazdka elektryczne mamy w ścianie, niemniej warto pamiętać o rozmiarach urządzenia. Po jednej stronie widzimy cztery diody sygnalizujące stan urządzenia oraz dwa przyciski kontrolne. Sprzęt TP-Linka jest zgodny ze standardami IEEE802.11ac/n/g/b. Jako element rozgłaszający dalej sygnał sieci bezprzewodowej RE270K może nadawać z częstotliwością 2,4 GHz oraz 5 GHz i potrafi emitować sygnał w dwóch pasmach jednocześnie.
Oprócz możliwości powiększenia zasięgu sieci bezprzewodowej, TP-Link RE270K w roli repeatera pozwala “usieciowić” również sprzęt pozbawiony interfejsu Wi-Fi, ale wyposażony za to w port Ethernet. Może to się przydać w sytuacji, gdy np. posiadamy w domu urządzenie, które potrafi się komunikować z siecią, ale brak mu modułu Wi-Fi. Dziś np. wszystkie telewizory smart TV są wyposażane w interfejs Wi-Fi, ale nie zawsze tak było.
Inteligentne gniazdko marki TP-Link ze zintegrowanym repeaterem Wi-Fi wyposażono również w odchylaną antenę, a właściwie anteny (dwie) wbudowane w odginany od gniazdka pałąk. Całość nie wygląda w żadnym razie skomplikowanie. Jak wspomnieliśmy jednym ze sposobów konfiguracji urządzenia jest odwiedzenie specjalnego adresu nadrukowanego na etykietce sprzętu, innym – zalecanym w instrukcji dołączanej do zestawu, jest użycie aplikacji mobilnej TP-Link o nazwie Kasa. Z tego sposobu właśnie skorzystaliśmy.
Na następnej stronie pokazujemy konfigurację i obsługę testowanego sprzętu.
TP-Link RE270K i aplikacja Kasa
Aplikacja Kasa to mobilne centrum zarządzania komponentami smart home opracowanymi głównie przez firmę TP-Link, ale nie tylko. Program można pobrać za darmo z Google Play i z App Store. Obsługa aplikacji jest banalnie prosta, choć niestety brak wersji polskojęzycznej. Po zainstalowaniu aplikacji należy założyć konto w serwisie TP-Link (można to zrobić bezpośrednio z aplikacji), a następnie dodać nowe urządzenie, którym chcemy sterować za pomocą programu Kasa.
Za pomocą aplikacji Kasa można kontrolować nie tylko testowane gniazdko z wzmacniaczem sygnału Wi-Fi, ale bardzo wiele różnych urządzeń. W menu programu znaleźliśmy inteligentne żarówki, zdalnie sterowane kamery internetowe, przełączniki, zamki elektroniczne, sensory otwarcia drzwi czy okien i wiele innych urządzeń. Program współpracuje ze wspomnianą wcześniej Alexą, ale też z Asystentem Google’a. Wreszcie aplikacja Kasa może być elementem rozbudowanych poleceń automatyzacyjnych budowanych za pomocą popularnego programu IFTTT. Aż szkoda, że nie dysponowaliśmy znacznie większą grupą urządzeń, które pozwoliłyby nam przekształcić zwykłe mieszkanie w choćby namiastkę inteligentnego domu.
Konfigurowanie testowanego urządzenia jest bardzo proste. Po wybraniu odpowiedniego elementu z listy sprzętów obsługiwanych przez program, Kasa podpowiada, co i jak należy zrobić, by sprzęt działał. I tu właśnie pojawił się pierwszy niuans budzący pewne zastrzeżenia. Spójrzcie na pierwszy z lewej zrzut z aplikacji powyżej. Producent – zresztą słusznie – sugeruje, aby wzmacniacz zasięgu sieci W-iFi umieścić (podłączyć do prądu) w miejscu położonym mniej więcej w środku odcinka pomiędzy ruterem w naszym domu, a najdalszym miejscem, gdzie wymagany jest przez nas zasięg domowej sieci bezprzewodowej. Tylko czy miejsce najlepsze dla wzmacniacza sieci Wi-Fi będzie równie dobrym miejscem dla zdalnie sterowanego gniazdka elektrycznego? Właśnie. Przyznam, że w moim mieszkaniu miejscem optymalnym pod względem wzmocnienia zasięgu okazał się przedpokój, w którym z kolei inteligentne gniazdko było mi kompletnie niepotrzebne. Niestety nie da się rozdzielić funkcji i musimy wybrać, czy chcemy mieć smart gniazdko elektryczne tam, gdzie faktycznie potrzebujemy godząc się na słabsze wzmocnienie sygnału Wi-Fi, czy też rezygnujemy z funkcji zdalnie sterowanego gniazdka i poprzestajemy na optymalnym ustawieniu repeatera. Tylko w tym drugim przypadku po co płacić za coś, z czego się nie skorzysta?
Prostej odpowiedzi nie ma. Urządzenie samo w sobie jest oczywiście sensowne, ale warto pamiętać, że jeżeli w waszym domu idealnym miejscem dla repeatera jest gniazdko przy ulubionej lampce nocnej, którą chcielibyście móc zgasić zdalnie, aby nie wstawać z łóżka, wtedy zgoda – TP-Link RE270K jest idealnym rozwiązaniem waszego problemu. Ale jeśli, tak jak w moim przypadku, będzie to kąt w przedpokoju, to wówczas idea smart gniazdka bierze w łeb.
Podczas konfiguracji urządzenia TP-Link RE270K w roli repeatera aplikacja pyta użytkownika o hasło do aktualnie skonfigurowanej sieci bezprzewodowej, potem pozostaje tylko odpowiedź na pytanie, czy chcemy rozgłaszać sygnał naszej sieci w dwóch pasmach czy tylko w jednym. Co istotne – testowany sprzęt tworzy podsieć działającą w paśmie 5 GHz nawet gdy sieć bazowa (ruter użytkownika) nadaje tylko w 2,4 GHz. Zalety takiego rozwiązania można docenić w wysoce zurbanizowanych rejonach, gdzie sieci bezprzewodowych pracujących w 2,4 GHz jest często tak dużo, że trudno znaleźć w miarę mało zatłoczony kanał transmisyjny. Rozwiązanie TP-Linka pozwala zatem nie tylko zwiększyć zasięg, lecz również zachować możliwie wysoką wydajność sieci w jej poszerzonym zasięgu.
Gdy repeater mamy już ustawiony, aplikacja KASA przechodzi do etapu konfiguracji inteligentnego gniazdka. W zależności od tego jakie urządzenie podłączymy do gniazdka, możemy wybrać oznaczenie sprzętu w aplikacji. Ja zdecydowałem się na mało oryginalną ikonkę inteligentnego gniazdka.
Na kolejnej stronie pomiary testowe i podsumowanie
TP-Link RE270K – czas na pomiary
Do funkcjonowania testowanego urządzenia w roli inteligentnego gniazdka nie mamy najmniejszych zastrzeżeń. Za pomocą aplikacji możemy sterować zasilaniem absolutnie każdego urządzenia podłączonego do niego. A jak sprzęt TP_Linka spisuje się w roli repeatera? Całkiem dobrze.
Zanim przejdziemy do omówienia pomiarów niezbędne jest pewne zastrzeżenie – pomiary mają charakter orientacyjny. Natura sieci bezprzewodowych nie pozwala ustawić jednolitego stanowiska testowego, które umożliwiałoby uzyskanie wyników przekładających się na każdą sytuację. W każdym domu sieć bezprzewodowa działa nieco inaczej. Propagacja fal radiowych jest w każdych rzeczywistych warunkach inna. Każdy z nas ma inne lokum, w sąsiedztwie działają różne sieci bezprzewodowe, które mają wpływ na działanie również i naszej sieci. Dlatego też prosimy, by nie traktować poniższych pomiarów jako jednoznacznej oceny możliwości testowanego urządzenia, lecz raczej jako jego ogólną charakterystykę.
Do pomiarów wykorzystaliśmy smartfon z Androidem i dwie aplikacje o nazwie Wifi Analyzer (jedna wydana przez farproc, druga przez keuwlsoft). Za pomocą obu mierzyliśmy siłę sygnału sieci bezprzewodowej. Ekrany powyżej pokazują środowisko testowe – w lokum testera aplikacja wykryła bardzo wiele sieci bezprzewodowych w sąsiedztwie. Główna sieć bezprzewodowa nazywała się “WLAN” i to ją chcieliśmy rozszerzyć za pomocą testowanego repeatera. Jak widać na wykresie po prawej stronie na górze (czerwony wykres), przejście ze smartfonem z pomieszczenia z ruterem do drugiego pokoju odległego o ok. 5 metrów i oddzielonego dwoma ścianami spowodowało znaczny spadek siły sygnału. W praktyce oznacza to dużo gorszy dostęp do sieci dla urządzeń znajdujących się w innym pomieszczeniu niż ruter.
Jak widać na ekranach powyżej, najwyższa siła sygnału dla naszej macierzystej sieci bezprzewodowej “WLAN” to -45 dBm, przemarsz do drugiego pomieszczenia jak najdalej od rutera spowodował spadek mocy sygnału do -77 dBm. Po włączeniu repeatera wyraźnie widać jak dodatkowe wzmocnienie bardzo dobrze rekompensuje wcześniejsze spadki sygnału. Widać to szczególnie na środkowym wykresie – granatowy wykres to wykres sygnału sieci głównej, natomiast wykresy zielony oraz jasnoniebieski odpowiadają sygnałom generowanym przez repeater TP-Link odpowiednio dla pasma 2,4 GHz (podsieć SSID “WLAN_EXT”) i 5 GHz (podsieć SSID “WLAN_5GEXT”).
Repeater spisywał się podczas naszych testów na tyle dobrze, że moc sygnału rozszerzonej sieci w pomieszczeniu z repeaterem była nawet wyższa (-30 dBm) niż w pomieszczeniu z ruterem dla macierzystej sieci. Oczywiście absolutnie nie oznacza to, że w pomieszczeniu z repeaterem internet działał szybciej, bo to fizycznie niemożliwe. Łącze internetowe udostępnia ruter, natomiast repeater może wzmocnić sygnał, ale nie zwiększy ilości przesyłanych informacji – może jedynie zniwelować straty wydajności wynikające ze słabnącego sygnału – i w tym zakresie urządzenie spisywało się dobrze.
Podsumowując TP-Link RE270K to dobrze działający produkt, prosty w konfiguracji i obsłudze (mimo anglojęzycznego interfejsu aplikacji mobilnej) i skutecznie powiększający zasięg sieci bezprzewodowej. Zaletą urządzenia jest automatyczny dobór optymalnego kanału transmisji WiFi w zależności od otoczenia sieciowego w danej lokalizacji (innymi słowy, w zależności od tego na jakich kanałach pracują sieci wykrywane w najbliższym otoczeniu). Dobrym rozwiązaniem jest również rozsyłanie sygnału sieci macierzystej w dwóch pasmach: 2,4 GHz oraz 5 GHz nawet w sytuacji, gdy sygnał macierzystego rutera jest nadawany wyłącznie w paśmie 2,4 GHz. Pewne wątpliwości mamy jedynie co do pomysłu połączenia repeatera z inteligentnym gniazdkiem, ale wyjaśniliśmy je wcześniej – jeżeli w waszym domu optymalne miejsce dla ustawienia repeatera jest jednocześnie miejscem, w którym chcielibyście mieć możliwość podłączenia urządzenia elektrycznego, którym chcecie sterować zdalnie (zasilaniem), to TP-Link RE270K będzie dobrym zakupem. | CHIP