— Serwis rzeczywiście nie działał przez kilkanaście minut. Powodem było gigantyczne zainteresowanie promocją zorganizowaną przez dystrybutora marki Honor, firmę Aetka. W ciągu kilkunastu sekund stronę z ofertą próbowało obejrzeć prawie 600 tysięcy osób — mówi w rozmowie z CHIP-em Paweł Klimiuk z Allegro. — Spodziewaliśmy się wzmożonego ruchu w związku z tą promocją, zresztą na co dzień na Allegro sprzedaje się ponad milion przedmiotów, więc jesteśmy przygotowani na duży ruch w serwisie, ale zainteresowanie klientów tą ofertą przekroczyło nasze oczekiwania. Wszystkie telefony w promocyjnej cenie sprzedały się w ułamku sekundy — dodaje przedstawiciel serwisu aukcyjnego.
Części naszych czytelników udało się wziąć udział w aukcji. Na jednym ze zrzutów ekranowych widać, że telefon w ofercie za złotówkę kupiły aż 544 osoby. Jednak okazuje się, że Allegro nie uruchomiło osobnej aukcji tylko wykorzystało jedną z już istniejących po prostu zmieniając cenę urządzenia na złotówkę. Portal nie ujawni też nicków, ani danych osób, które kupiły smartfony w atrakcyjnej cenie. Zostaną o tym fakcie poinformowane drogą mailową.
— Liczba sprzedanych telefonów widoczna na stronie oferty obejmuje także sprzedaż po normalnej cenie, przed rozpoczęciem promocji — tłumaczy Paweł Klimiuk. — Nie mamy w zwyczaju ujawniania danych klientów, którzy zakupili ten czy inny produkt. Każda z tych osób zawarła za pośrednictwem naszej platformy umowę kupna/sprzedaży i otrzymała mailem powiadomienia związane z płatnością i dostawą.
Przez moment większość internautów żyła nadzieją na otrzymanie dobrego telefonu prawie za darmo. Także większość musiała obejść się smakiem. Skorzystali na tym też oszuści, którzy sprzedawali… zdjęcie Honora 7c za złotówkę. Administratorzy Allegro mają w tej chwili dużo pracy, aby usuwać kolejne aukcje organizowane przez naciągaczy. | CHIP