Aby SI mogła skutecznie oczyszczać zdjęcia z szumu, naukowcy musieli zapewnić maszynie ogromną bazę danych. Oprogramowanie nauczono rozpoznawać artefakty na podstawie 50 tysięcy przykładów zaszumionych i czystych zdjęć. Dzięki temu AI rozpoznaje niepożądane elementy na fotografii, takie jak ziarno czy nawet napisy i usuwa je zastępując czystym, w miarę ostrym obrazem.
Oczywiście nie chodzi jedynie o to, by cieszyć się ładnymi zdjęciami nocnymi czy selfie wykonanymi wieczorową porą. Algorytm wspomoże pracę naukowców w dziedzinie astronomii (np. zdjęciach odległych planet czy gwiazd) i medycyny (poprawa jakości skanów rezonansu magnetycznego). Ponieważ SI radzi sobie świetnie z usuwaniem tekstu, istnieje obawa, że wykorzystywana przez banki zdjęć i fotografów metoda zabezpieczenia fotografii znakami wodnymi okaże się za jakiś czas niewystarczająca.
Nie wiadomo kiedy NVIDIA udostępni swoje oprogramowanie zainteresowanym. Warto jednak przypomnieć, że nie jest to pierwszy krok producenta w kierunku sztucznej inteligencji i grafiki cyfrowej. W kwietniu firma wytrenowała AI do rekonstruowania zdjęć. W ubiegłym miesiącu zaś pochwalono się algorytmem, który do zwykłego filmu potrafi dodać pośrednie klatki, aby uzyskać efekt slow motion. | CHIP