Strona prowadzona przez meżczyznę od lat prezentuje teorie spiskowe dotyczące polityki międzynarodowej. Według FBI, treści publikowane na stronie InfoWars są rozpowszechniane na Facebooku i Twitterze m.in. przez rosyjskie boty. Facebook przez długi czas nic z tym faktem nie robił.
Ostatnio Alex Jones publicznie oskarżył prokuratora Roberta Muellera, badającego powiązania Donalda Trumpa z Rosją, o gwałty na dzieciach. Zrobił to w audycji nadawanej na żywo na swoim prywatnym kanale na Facebooku, który ma ponad 1,7 miliona obserwujących. Administracja portalu stwierdziła, że film nie nawoływał do przestępstwa i nie usunęła go. Serwis zablokował jedynie na miesiąc prywatne konto Jonesa. Profil InfoWars i publiczna strona internauty na Facebooku działają nadal.
Alex Jones twierdzi między innymi, że upadek Muru Berlińskiego był zaplanowany przez grupę, która chce ustanowienia rządu światowego i zniewolenia ludzi. Twórca teorii spiskowych wielokrotnie relacjonował spotkania tzw. Grupy Bilderberg, czyli nieformalnych i otoczonych w znacznej mierze tajemnicą rozmów prowadzonych przez ludzi polityki i mediów. Na jej spotkania zapraszani byli także polscy politycy, tacy jak Radosław Sikorski, Jacek Rostowski, Aleksander Kwaśniewski i Andrzej Olechowski. Najnowszą konferencję w czerwcu klub zorganizował w Turynie. Alex Jones rozpowszechnia teorie podważające oficjalne informacje na temat zamachu na World Trade Center w Nowym Jorku.
Walka z fake newsami sprawia serwisom i organizacjom wiele trudności. Sprawdzanie internetowych doniesień i ewentualne obalenie tez stawianych w teoriach spiskowych średnio zajmuje im 3 dni. To dość dużo czasu, aby fake news zdążył dotrzeć nawet do milionów osób – zwłaszcza jeśli został opublikowany na profilu z milionami obserwujących, takim jak np. InfoWars. | CHIP