– Pod Pasażem byłem koło 7 i już wtedy nie byłem sam. Pierwszy z nas pojawił się o 6. Usytuowanie sklepu sprawdziłem sobie już w piątek i wiedziałem, gdzie biec. W tym cwaniactwie jednak też nie byłem jedyny, ale jak się raz jeszcze okazało, jestem po prostu w czepku urodzony i się udało.
Inny z klientów wybrał taką metodę:
– Przedarłem się wejściem pracowniczym od tyłu, jednak jak wyszliśmy przed sklep pięć minut przed 9, to w kolejce już stało 50 osób. Nie wiem, jak oni to zrobili. Poluję już teraz tylko na to, co zostanie – opowiadał Wirtualnej Polsce Dawid.
Wcześniej Xiaomi otworzyło sklepy w Krakowie i Warszawie. W stolicy Małopolski Mi Store funkcjonuje w centrum handlowym Serenada, a w Warszawie – w Arkadii.