Wygląd i konstrukcja
Wzornictwo Alloy Elite RGB od początku zrobiło na mnie dobre wrażenie. Spodobało mi się połączenie zwartej, metalowej ramy z oddzieloną świecącym paskiem listwą z klawiszami funkcyjnymi i pokrętłem.
Poprzednia Alloy Elite miała tylko podświetlenie w kolorze czerwonym, tutaj zaś do dyspozycji mamy pełne spektrum RGB. Zmianie konfiguracji barw i natężenia światła poświęcono dwa pierwsze przyciski funkcyjne. Kolejny odpowiedzialny jest za tzw. tryb gry, czyli blokadę klawiszy systemowych (zapobiega przypadkowemu otwarciu menu start i wyjściu z gry).
Czarną, głęboką czerń przełamują cztery srebrne przyciski multimedialne oraz rolka do regulacji głośności. Zarówno metalowa rama jak i klawisze bardzo szybko łapią odciski palców, ale nie spotkałam się jeszcze z klawiaturą, która radziłaby sobie do końca z tym problemem. Na górnej krawędzi znajdziemy również port USB 2.0, do którego podłączymy pendrive’a czy dowolne akcesorium. Szkoda, że zbrakło wyjścia słuchawkowego.
Poza stalową ramą, o dużej wytrzymałości urządzenia świadczy też 1,8-metrowy, bardzo sztywny kabel w oplocie. Jest on zakończony dwoma końcówkami USB. Jedna z nich służy do podłączenia klawiatury, druga jako gniazdo przelotowe dla wbudowanego w klawiaturę portu.
Ponieważ konstrukcja ma dość wysoki profil, warto od razu dołączyć do niej podpórkę pod nadgarstki. Ta wykonana jest z cienkiego, lekkiego plastiku, który pod częścią alfanumeryczną pokryty jest fakturą imitującą blachę ryflowaną. Niestety, zarówno pod kątem wygody przyłączenia jak i samej ergonomii tej części daleko jest do świetnej, poduszeczkowej podpórki z konkurencyjnej Razer BlackWidow Chroma V2.
Poza podpórką pod nadgarstki w pudełku znajdziemy także osiem wymiennych klawiszy, imitujących wygląd stali. Połowa z nich jest gładka, a klawisze WSAD otrzymały tę samą fakturę imitującą blachę co podstawka. Wymiana jest szybka i bezproblemowa dzięki dołączonemu pierścieniowi do wyciągania klawiszy.
Pod kątem wykonania i ogólnej estetyki, tej klawiaturze niewiele można zarzucić. Wydaje się stanowić doskonałe połączenie surowego minimalizmu znanego z bezramkowych klawiatur z nieprzesadzonym, gamingowym charakterem. Czuć, że ma się do czynienia z półką premium, a nie trzeszczącą pod palcami chińszczyzną.
Oprogramowanie i podświetlenie
Klawiatura działa od razu po podłączeniu i nie wymaga instalowania sterowników. Żeby jednak skorzystać z jej pełnej funkcjonalności warto pobrać oprogramowanie o nazwie HyperX NGenuity. Uzyskamy dzięki niemu dostęp do wszystkich ustawień.
Pierwsza zakładka programu dotyczy konfiguracji podświetlenia. Do dyspozycji mamy 6 animowanych efektów (m.in. oddech czy eksplozja), które możemy dowolnie personalizować. Poza domyślnymi schematami poszaleć można przy samodzielnym ustawianiu kolorów stref. Jeżeli zaś brakuje nam cierpliwości, oprogramowanie ma też wbudowane profile kolorystyczne, które są dopasowane do kilkudziesięciu gier takich jak “Dota 2”, “Fortnite”, “Fallout 4”, “PUBG”, “Overwatch” i “Hearthstone”. Profile możemy zapisywać w pamięci klawiatury lub eksportować do plików. Szkoda, że profili nie da się zmieniać z pozycji klawisza funkcyjnego. Byłoby to bardziej przydatne niż aktywacja trybu gry.
Druga zakładka pozwala modyfikować ustawienia trybu gry. Możemy tutaj wyłączyć popularne kombinacje przycisków (Alt+Tab, Alt+F4, Shift+Tab, Ctrl+Esc) – pojedynczo lub wszystkie równocześnie.
Trzecie okno służy tworzeniu i edytowaniu makr. Możemy przypisać klawiszom zarówno pojedyncze znaki, skróty systemowe, funkcje multimedialne jak i bardziej rozwinięte komendy przydatne w grach. Oprogramowanie działa stabilnie, ale nie nazwałabym go intuicyjnym. Za dużo w nim niepotrzebnego klikania. Brakuje także opcji podglądu w czasie rzeczywistym (za każdym razem trzeba najpierw zatwierdzać operację) oraz bajerów wykorzystujących podświetlenie. Aż się prosi o to, by wykorzystać świetlisty pasek klawiatury do prezentowania paska energii w grach. Na tym polu Kingston musi się jeszcze sporo nauczyć od konkurentów.
Przyciski i wrażenia z użytkowania
Alloy Elite RGB jest dostępna w trzech konfiguracjach – z przełącznikami RED, BLUE lub BROWN Cherry MX. Na testy trafił do mnie egzemplarz wyposażony w czerwone, chyba najbardziej lubiane przez graczy przełączniki.
Wymagają one niewielkiej siły nacisku i aktywują się już w połowie skoku (2 mm). To zaś sprawia, że używa się ich naprawdę wygodnie, bez względu na to, czy piszecie na komputerze wielostronicowy tekst, czy gracie w gry. Alloy Elite RGB towarzyszyła mi przez ostatnie tygodnie w trakcie codziennej pracy i chociaż zazwyczaj do pisania korzystam z klawiatury niskoprofilowej, to przejście na klawiaturę mechaniczną okazało się bezbolesne. Co więcej charakterystyczny stukot kojarzący się z maszynami do pisania sprawił, że tworzenie tekstów było nawet przyjemniejsze. Pamiętajcie jednak, że o ile dla użytkownika taki dźwięk może być urokliwy, to już dla osób postronnych wręcz przeciwnie. To zdecydowanie nie jest klawiatura do biura czy sypialni, a do domowego zacisza i oazy gracza.
Podkładka pod nadgarstki zapewniła odpowiednią ergonomię. Da się jednak korzystać z klawiatury również bez niej – po prostu po pewnym czasie musiałam robić sobie krótkie przerwy. Jeśli zatem nie macie dużego miejsca na biurku to spokojnie obejdziecie się i bez podkładki.
Za ergonomię klawiatury odpowiada także jej ciężar. Alloy Elite RGB to naprawdę masywny potwór, którego nie sposób przesunąć po blacie przez przypadek. Razem z podpórką waży ponad 1,5 kg. Dodatkowo spód wyposażono w cztery gumowe nóżki antypoślizgowe.
Po przetestowaniu klawiatury mogę śmiało potwierdzić zapewnienia producenta. Alloy Elite RGB zapewnia pełny anti-ghosting i n-key rollover zatem nie musicie się obawiać, że klawiatura nie zarejestruje skomplikowanej kombinacji przycisków. Chropowate przyciski okazały się całkiem miłym dodatkiem, ułatwiającym szybkie ułożenie palców na WSADzie.
W testowanych przeze mnie grach (“Fortnite”, “Warframe”, “Dota 2”) klawiatura sprawdziła się doskonale. Nie było żadnych opóźnień, makra działy prawidłowo, a przełączniki należycie reagowały nawet na lekki nacisk. Klawisze multimedialne i rolka do regulacji głośności również działały bez zarzutów.
Podsumowanie
Kingston stworzył solidny, warty swojej ceny produkt, który nie tylko nie odstrasza wyglądem, ale też świetnie wygląda na biurku. Podświetlany pasek wyróżnia Alloy RGB od innych klawiatur, a solidna stalowa rama w połączeniu z doskonałymi przełącznikami Cherry MX RED gwarantuje długą żywotność sprzętu i bezproblemowe działanie.
Specyfikacja techniczna
Wymiary | 22,7 x 44,4 x 3,8 cm |
---|---|
Waga | 1,5 kg |
Długość kabla | 1,8 m |
Rodzaj przełączników | Cherry MX RED |
Wysokość skoku/ punkt aktywacji | 4 mm/ 2 mm |
Wymagana siła nacisku | 45 cN |
Liczba klawiszy | 111 |
Anti-ghosting | Tak |
Wytrzymałość | 50 milionów kliknięć |
Podświetlenie | RGB |
Dodatkowe USB | tak |
Dodatkowe wyposażenie | podkładka pod nadgarstki, 8 przycisków wymiennych, ring do wyciągania klawiszy |