— Jest kilka naprawdę mocnych zespołów, które mogą powalczyć o zwycięstwo w The International — mówi w rozmowie z CHIP-em Michał Gdowski, komentator “Doty 2”. — Dużym zaskoczeniem okazał się region Ameryki Północnej (EG oraz VGJ Storm), który przez cała fazę grupową stał na pierwszych miejscach tabeli w obydwu grupach. Bardzo dobrze wyglądają również pretendenci do tegorocznego Aegisa, czyli Virtus Pro oraz zeszłoroczni zwycięzcy, czyli Team Liquid. Myśle że śmiało można powiedzieć, ze nie ma zdecydowanego lidera i emocje będą trzymały do samego finału. — dodaje Gdowski.
A jest o co walczyć, bo tegoroczny mistrz The International otrzyma równowartość ponad 40 milionów złotych (ponad 10,8 miliona dolarów). To największa jak dotąd nagroda za pierwsze miejsce w historii międzynarodowych rozgrywek esportowych. Niestety, w tym roku nie będziemy mogli kibicować polskiemu zespołowi. Jednak według Michała Gdowskiego, zauważalny jest wzrost popularności “Doty 2” w Polsce.
— Myślę, że gra stała się faktycznie trochę bardziej popularna po tegorocznym turnieju ESL One w Katowicach z milionem dolarów w puli nagród — zauważa komentator. — Nie było natomiast efektu “wow” ze względu na to, że polska drużyna Kinguin nie odniosła zbyt wielu sukcesów. Niestety, zabrakło też zaangażowania największych podmiotów esportowych w Polsce.
https://www.facebook.com/dota2pl/videos/431652467324844/
“Dota 2” to darmowa gra z gatunku Multiplayer Online Battle Arena (MOBA) stworzona przez firmę Valve. Pięcioosobowe zespoły rywalizują ze sobą dążąc do zniszczenia głównego budynku drużyny przeciwnej. Każdy z zawodników wybiera postać, która pełni określoną rolę w zespole. Bohaterowie różnią się od siebie umiejętnościami: mogą leczyć, zajmować obozy najemników, albo skuteczniej eliminować przeciwników. Zwycięzców 8 edycji The International poznamy już w sobotę. | CHIP