Oczywiście podobnych inicjatyw, będących zabawą albo praktycznym rozwiązaniem, jest znacznie więcej. Pisaliśmy niemal równo rok temu w 35 rocznicę powstania Commodore’a 64 o poglądowym emulatorze napisanym w JavaScripcie. Istnieją również metody uruchomienia Windowsa XP, 7, 8 i 10 pod Androidem. Już w celach zupełnie praktycznych, czyli żeby np. skorzystać ze starych programów lub gier, moża użyć DOSBoxa działającego w różnych wersjach systemu Microsoftu. Pod Linuxem i macOS-em do użycia z kolei windowsowych aplikacji przydaje się WineHQ. Choć, jak sygnalizuje rozwinięcie nazwy tego oprogramowania – Wine Is Not an Emulator, mamy tu do czynienia z wykorzystaniem interfejsu Windows API dla środowiska graficznego X11 (X Window System).
A może zamiast Win95 pod macOS-em – Windows 93?
Wczoraj pisaliśmy o emulatorze Windowsa 95 stworzonym przez programistę, Felixa Rieseberga. Instalacja umożliwia uruchomienie tego oprogramowania wewnątrz macOS-a, Linuxa czy Windowsa 10. Pod tekstem wywiązała się dyskusja, w której wspominacie wersję systemu Microsoftu sprzed 23 lat, komentując jej wady i zalety. Na Facebooku natomiast jeden z naszych czytelników pisze o innej ciekawej, programistycznej zabawie. To przeglądarkowa postać Windowsa, który nigdy nie powstał, czyli 93. Windows 93 jest żartem z tego, jak mógłby wyglądać system Microsoftu dwa lata wcześniej oraz gdyby został stworzony… z większą fantazją. Możemy w nim otwierać okna, poruszać się po menu, uruchamiać gry i słuchać muzyki. Są i niespodzianki, np. “wirusy”. Jeśli nie znacie tego emulatora, warto poklikać w ikony na pulpicie, w systemie Windows 93 można znaleźć bardzo ciekawe rzeczy…25.08.2018|Przeczytasz w 1 minutę