Kaspersky pyta: wolałbyś być przyłapanym nago, czy wyjść z domu bez smartfonu?

Chociaż bez sieci (podobno) można żyć, ponad 1/5 (22%) respondentów uważa, że łączność cyfrowa jest równie istotna jak jedzenie, woda i schronienie. Do smartfonów przywiązaliśmy się tak bardzo, że ich zgubienie bądź kradzież jest oceniane przez 90% ankietowanych na zlecenie Kaspersky Lab jako bardziej stresogenne niż spóźnienie się na pociąg lub samolot (88%), udział w niegroźnym wypadku samochodowym (88%) czy nawet choroba (80%).
Kaspersky
Kaspersky

Nawet rozmawiając z drugą osobą, wciąż zerkamy w smartfon (fot. Unsplash)

Strach o utratę zasięgu jest tak duży, że 23% osób wolałoby dać przyłapać się… nago w miejscu publicznym, niż nie mieć przy sobie smartfonu z internetem. 21% spogląda na telefon podczas poruszania się po nieznanym lub niebezpiecznym terenie, a 26% nie odrywa wzroku od urządzenia, kiedy przechodzi przez ulicę – mówią kolejne dane z ankiety Kaspersky Lab.

Ten problem zauważyły już wcześniej władze kilku miast na świecie, m.in. Honololu, gdzie wprowadzono mandaty dla pieszych używających smartfonów. W 2014 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wpisało nomofobię (No-Mobile-Phobia), czyli panikę wywołaną brakiem telefonu lub jego rozładowaniem na listę zaburzeń psychicznych. Uzależnienie od smartfonów dotyka znacznej części społeczeństwa i choć nie wydaje się tak groźne jak uzależnienie od alkoholu czy narkotyków, to potrafi negatywnie wpływać na samopoczucie i zaburza zdrowy rozsądek. Jak radzić sobie z tym schorzeniem, pisaliśmy w CHIP-ie w artykule “Zawsze dostępni, zawsze w stresie”. | CHIP