Cena może nieco zaskakiwać. Wcześniejsze wersje najtańszych konfiguracji MacBooków w chwili premiery były wyraźnie tańsze. Było to odpowiednio 999 dolarów w przypadku MacBooka i 799 dolarów przy MacBook Air. To samo źródło podaje, że nowy laptop Apple’a będzie działał na procesorze “Intel Kaby Lake” (nie podano konkretnego modelu). Można więc śmiało założyć, że w środku nowego MacBooka zobaczymy układ Kaby Lake-R czyli procesor generacji 8. Apple pierwotnie planowało odświeżenie linii MacBooków o nowe chipy zbudowane w 10-nanometrowej architekturze Canon Lake. Ponieważ układy te jednak w tym roku się nie pojawią, firma z Cupertino musiała pozostać przy dotychczasowej, 14-nanometrowej generacji.
“Tani” MacBook ma być 13-calowym laptop z układem Intela, zapewne także zintegrowaną grafiką “niebieskich” jako jedynym GPU na pokładzie. Nośnik danych ma stanowić oczywiście dysk SSD i to ten element może mieć wpływ na niższą cenę urządzenia, bowiem zamiast superwydajnego nośnika NVMe będzie to zapewne dużo wolniejszy dysk, chociaż nadal półprzewodnikowy. Mało prawdopodobnym jest, by Apple miało oszczędziło np. na jakości obudowy.
Nowości ze świata Apple nie koniec. Podczas tego samego wrześniowego wydarzenia pojawić się mają, poza iPhone’ami, także dwa nowe iPady. Pierwszy będzie nowym urządzeniem zastępującym aktualnego, 12,9-calowego iPada Pro, natomiast drugi tablet to konstrukcja 11-calowa, mająca zastąpić 10,5-calowego iPada Pro. Oba tablety otrzymają gniazda USB typu C, co może pozwolić na dość ciekawe rozwiązania sprzętowe. Jeśli okaże się iż port USB typu C w nowych iPadach jest kompatybilny z Thunderbolt 3, to przy użyciu odpowiedniej stacji dokującej (jeśli Apple zechce taką wypuścić) będzie można z tabletu zrobić rzeczywiście podstawę do budowy normalnego stanowiska pracy. Nic nie stałoby przecież na przeszkodzie by jednym złączem ładować urządzenie i przesyłać z niego obraz i dane jednocześnie | CHIP