Powyższy przypadek nie jest odosobniony. Do amerykańskich szpitali przyjeżdżają dzieci z poparzeniami II i III stopnia. W innej odmianie tej “gry” autorzy nagrań samodzielnie polewają się wrzątkiem, bądź proszą o to innych. Najgroźniejszą wersją Hot Water Challenge jest picie wrzątku przez słomkę, które prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń organów wewnętrznych.
Internetowa moda zebrała już śmiertelne żniwo w ubiegłym roku. Ofiarą była wtedy 8-letnia Kiara Pope z USA, którą do wypicia wrzącej wody nakłonił kuzyn, rówieśnik. I tu dzieci dowiedziały się o zjawisku z sieci. Pomimo szybko wykonanej tracheotomii dziewczynka zmarła kilka miesięcy później.
Lekarze i rodzice ofiar apelują do innych rodziców o kontrolowanie tego, co ich dzieci oglądają w internecie i o rozmawianie o niebezpieczeństwach. Hot Water Challenge nie jest pierwszym rozpowszechnionym wyzwaniem, które doprowadziło do kalectwa lub śmierci. W ubiegłym roku popularne było np. połykanie przed kamerą kapsułek do prania. Jeszcze wcześniej na całym świecie odnotowano śmiertelne przypadki Ultimate Selfie Challenge – polegającego na robieniu selfie w niebezpiecznych miejscach: na torach tuż przed rozpędzonym pociągiem lub na słupach z wysokim napięciem. | CHIP