Jest fanem twórczości Sapkowskiego
Dla Cavilla wygranie castingu na Geralta jest spełnieniem marzeń. Aktor już wcześniej sugerował, że bardzo chciałby uczestniczyć w projekcie Netflixa ponieważ zna doskonale powieści Sapkowskiego i uważa Geralta za niesamowicie intrygującego bohatera.
https://www.instagram.com/p/BnTrcgwFgSk/?utm_source=ig_web_button_share_sheet
Tuż po oficjalnym ogłoszeniu, Cavill udostępnił na swoim Instagramie urocze zdjęcie, przedstawiające panel logowania do Netflixa ze swoim nowym pseudonimem “Geralt z Rivii”. Zasugerował też, że jego nowy adres to Kaer Morhen (twierdza, w której szkoleni są wiedźmini) i że rzadko tam przebywa, ponieważ zwalczanie potworów zajmuje mu dużo czasu. Możemy być zatem pewni, że Cavill włoży serce w swoją rolę i że doskonale odnajdzie się w całym uniwersum.
Jest w świetnej kondycji fizycznej
Jeżeli oglądaliście jakikolwiek film z Cavillem to wiecie, że aktor jest świetnie zbudowany. Mięśnie godne Supermana to nie efekt komputerowych sztuczek czy filmowej charakteryzacji.
Aktor poświęca treningom 2,5 godziny dziennie. Poza standardowym ćwiczeniami na siłowni Cavill trenuje także brazylijskie jiu-jitsu. Opanowanie wiedźmińskich sztuk walki nie powinno stanowić dla niego wyzwania.
Na pierwszych fanowskich grafikach wygląda idealnie
Choć nie dane jest nam jeszcze zobaczyć Cavilla w profesjonalnej charakteryzacji, fani wzięli się już za komputerową obróbkę dotychczasowych zdjęć aktora.
Jeżeli ktokolwiek sądzi, że Cavill wygląda zbyt młodo i zbyt “gładko” jak na wiedźmina, to powinien pamiętać, że dla współczesnych charakteryzatorów nie ma rzeczy niemożliwych.
Oszczędna mimika
Wiele osób zarzuca Cavillowi brak charyzmy i głębokiego spojrzenia, tak charakterystycznych dla innych aktorów, np. Madsa Mikkelsena czy Viggo Mortensena, typowanych do roli Geralta. 35-letni aktor nie ma istotnie takiego błysku w oku, jak wspomniani koledzy po fachu, ale Geralt z książek Sapkowskiego też nie epatuje nadmierną ekspresją. Pokerowa twarz Cavilla jest więc istotną zaletą.
W “Człowieku ze stali” Cavill zaprezentował Supermana jakiego jeszcze nie widzieliśmy – bardzo ludzkiego, cierpiącego i wyobcowanego. Dobrze wypadł także w roli Augusta Walkera w najnowszym “Mission Impossible”. Cavillowi pasują role opanowanych twardzieli i ponieważ Geralt również nie przesadzał z wyrażaniem swoich uczuć jestem pewna, że aktor dobrze zaprezentuje nam naszego słowiańskiego herosa.
Tomasz Bagiński i Lauren S. Hissrich wierzą, że to dobry wybór
Tomek Bagiński, który znajduje się w ekipie producentów wykonawczych serialu w oszczędnych słowach wyraził swoje zadowolenie z obsadzenia Cavilla w serialu. – Po tym, co zobaczyłem to jest mega dobra wiadomość – twierdzi reżyser na swoim Facebooku, co sugeruje, że być może miał okazję oglądać casting aktora.
https://www.facebook.com/grandfathersteel/photos/a.905449879534287/1826717710740828/?type=3&theater
Pozytywnie wypowiedziała się także sama showrunnerka serialu, Lauren S. Hissrich. – To było pierwsze spotkanie. Nie miałam jeszcze ani scenarzystów, ani scenariuszy – tylko zielone światło i mnóstwo pasji. To było cztery miesiące temu, ale nigdy nie zapomniałam pasji, jaką on wniósł. On JEST Geraltem. Zawsze nim był. Z radością witam Henry’ego Cavilla w rodzinie “Wiedźmina.
A co Wy sądzicie? Cavill udźwignie rolę Geralta, czy jednak nie? | CHIP