Zamieszanie powstało po tym, jak w zeszłym roku Apple odeszło od nazewnictwa używanego w odniesieniu do swoich smartfonów. Do tej pory po każdym iPhonie z liczbą następował kolejny z dodatkowym S w nazwie. Tak było do czasu iPhone’a 6 i iPhone’a 6S. W zeszłym roku amerykański koncern odszedł od tej tradycji i następca iPhone’a 7 nie nazywa się iPhone 7S. Pojawiły się za to 3 urządzenia: iPhone 8, iPhone 8 Plus i iPhone X. Tak samo jak przed rokiem, 12 września Apple pokaże także 3 nowe smartfony. Choć trudno powiedzieć jak Apple wybrnie z tej sytuacji.
Wcale nie zdziwię się, jeśli amerykański producent w ogóle odejdzie od kłopotliwej numeracji. Możemy się spodziewać porzucenia numerowania kolejnych smartfonów. Podobnie było w przypadku iPadów i MacBooków. Mówilibyśmy zatem wtedy o kolejnych generacjach iPhone’ów różniących się od siebie rocznikiem, rozmiarem i parametrami. Wydaje się to problematyczne, jednak jest w tym większy sens niż myląca i nic nieznacząca numeracja. Więc może jednak iPhone, iPhone X i iPhone Pro? | CHIP