Oczywiście Microsoft nie blokuje w ten sposób możliwości instalacji innych przeglądarek, jednak taka “reklama” nie spodobała się części użytkowników, o czym poinformowali koncern na Twitterze. Wątpliwe, że taka strategia może przysporzyć nowych użytkowników, a jedynie jak widać wywołuje niepotrzebnie dyskusję w sieci o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Po krytyce, która pojawiła się w sieci, Microsoft usunął kontrowersyjny komunikat.
Raczej wydaje się mało prawdopodobne, że ta funkcja pojawi się w którejś z aktualizacji, biorąc pod uwagę perypetie Microsoftu z Komisją Europejską, która w 2013 roku nałożyła karę 561 milionów euro na amerykański koncern za wykorzystywanie pozycji i promowanie Internet Explorera. Nakazała wtedy też wprowadzić ułatwienia instalacji przeglądarek innych producentów. Co prawda obecnie sytuacja Edge jest diametralnie inna niż Internet Explorera kilka lat temu – większość użytkowników korzysta z Google Chrome. Jednak i tak tego typu komunikaty systemowe wydają się igraniem z ogniem. | CHIP