Brzmi mało optymistycznie? Pozostaje jednak kwestia tego, że wciąż mówimy o “niezadowalających wynikach”. To natomiast oznacza, że sprzedaż nie jest rekordowa, na co liczyła firma z Cupertino. Trudno się dziwić. Już poprzednia generacja podniosła poprzeczkę cenową dostatecznie wysoko, a w takich warunkach Apple ma utrudnione zadanie, by w kolejnych generacjach uzyskiwać coraz większą liczbę sprzedanych urządzeń. O zysk, jaki na sprzedaży iPhone’ów generuje kalifornijska firma, raczej możemy być spokojni.
Niezadowalająca popularność nowych iPhone’ów?
Jak podaje portal GSMArena, pierwsza fala sprzedaży iPhone XS i iPhone XS Max nie jest tak wysoka, jak oczekiwało Apple. Analitycy przypisali to wysokiej cenie bardziej pożądanego modelu XS Max i względnemu brakowi znaczących ulepszeń w XS (względem X). Z tym drugim argumentem nie do końca można się zgodzić, choćby ze względu na nowy SoC A12 Bionic. Czy iPhone XR uratuje sytuację? Wątpliwe. iPhone XR pojawi się w październiku, a opinie o jego szansie na sukces są podzielone. Niektórzy analitycy sądzą, że telefon może sprzedawać się dobrze, dzięki nieco niższej cenie. Pojawiają się także opinie, że zalety iPhone’a XR nie są dostatecznie silne, by wygrać rywalizację z high-endowymi telefonami na Androidzie.26.09.2018|Przeczytasz w 1 minutę