W nadesłanym do nas oświadczeniu Samsunga możemy przeczytać, że sprawa jest dokładnie analizowana: – Bardzo poważnie podchodzimy do kwestii bezpieczeństwa naszych klientów, o czym świadczą miliony urządzeń Galaxy używanych na całym świecie. Nie otrzymaliśmy więcej podobnych zgłoszeń dotyczących Galaxy Note9, a wspomniany przypadek jest już wnikliwie analizowany. | CHIP
Pierwszy samozapłon Galaxy Note 9
W minioną sobotę Diane Chung wniosła pozew przeciwko Samsungowi. Kobieta twierdzi, że w trakcie jazdy windą poczuła, że jej Galaxy Note 9 zrobił się nagle bardzo gorący, więc odłożyła go do torebki. Chwilę później usłyszała dziwne gwizdy i skrzeczące odgłosy, a następnie zauważyła gęsty dym wydobywający się z wnętrza torby. Kiedy próbowała opróżnić jej zawartość, smartfon poparzył jej ręce. Note 9 przestał się dymić dopiero, kiedy Chung opuściła windę i przy pomocy obcej osoby wrzuciła urządzenie do wiadra z wodą. Kobieta opisuje wydarzenie jako traumatyczne i domaga się od Samsunga nie tylko odszkodowania w wysokości 1000 dolarów, ale też zaprzestania dalszej sprzedaży tego modelu smartfonu. Póki co jest to pierwszy przypadek samozapłonu Galaxy Note 9. Przypomnijmy, że podczas zapowiedzi producent zapewniał, że dołożył wszelkich starań, by nie dopuścić do powtórzenia się problemu zapalających się baterii, z którymi borykał się Galaxy Note 7. Ostatnie testy wykazały jednak, że nowy układ chłodzący nie działa wcale lepiej od poprzedniego.17.09.2018|Przeczytasz w 1 minutę