Mimo wszystko opór operatorów jest duży. Głównie ze względu na to, że wprowadzenie nowego standardu tak, aby miał sens wymaga dogadania się największych firm. To dlatego jeszcze korzystamy z przestarzałego formatu. To jednak powoli się zmienia. Przeszkodą we wprowadzeniu nowego standardu jest również podział rynku na iOS-a i Androida. Odpowiednik RCS działa już od kilku lat na iOS-ie i nazywa się iMessage. W obu wypadkach wiadomości są szyfrowane (czego nie można powiedzieć o SMS-ach). Mogą też zawierać zdjęcia i nagrania wideo.
Trzeba przyznać też, że sprawy nie ułatwia fragmentacja rynku smartfonów z Androidem na pokładzie. Google robi co może, aby promować swój standard. Tego problemu nie ma Apple, bo większość urządzeń z iOS-em jest zaktualizowana do najnowszej wersji. Najpopularniejszym systemem pozostaje jednak Android i to od determinacji Google zależy kiedy pożegnamy się na dobre z leciwymi SMS-ami. Choć można się spodziewać, że te pozostaną z nami jeszcze jakiś czas. Według organizacji GSMA z RCS korzysta obecnie 57 operatorów w 41 krajach. W ciągu roku kolejnych 40 operatorów ma dołączyć do tego grona. Jednak w pełni format został przyjęty tylko w Japonii. W Polsce RCS testuje firma R22, która otrzymała dostęp do wczesnego dostępu programu Google. | CHIP