Intel reaguje na rozchwianą równowagę popytu i podaży układów 14 nm. Przede wszystkim poprzez inwestycje. Jak podaje CEO firmy: Inwestujemy rekordowe 15 miliardów dolarów w 2018 r., o około 1 miliard dolarów więcej niż założyliśmy na początku roku. Wkładamy ten miliard dolarów do naszych zakładów produkcyjnych w Oregonie, Arizonie, Irlandii i Izraelu (produkujących układy 14 nm). Ten zastrzyk kapitału wraz z działaniami zwiększy naszą podaż, aby odpowiedzieć na zwiększony popyt. Robimy postępy z 10 nm. Uzysk się poprawia i nadal oczekujemy produkcji masowej w 2019 r.
To zarówno dobra jak i zła wiadomość dla akcjonariuszy firmy Intel. Z jednej strony, firma sprzedaje każdy pojedynczy chip, który może wyprodukować, z drugiej zaś niezaspokojony popyt otwiera możliwości dla konkurencyjnego AMD, by porwać swój udział w rynku.
Tymczasowy CEO Intela tak komentuje sytuację w oświadczeniu: Zaskakujący powrót do wzrostu rynku PC wywarł presję na naszą sieć produkcji. Priorytetem jest teraz produkcja procesorów Intel Xeon i Intel Core, dzięki której możemy obsługiwać różne segmenty na rynku, w tym HEDT (…) Nadal wierzymy, że będziemy mieć wystarczającą podaż, aby zrealizować prognozy dotyczące przychodów w całym roku, które ogłosiliśmy w lipcu. 4,5 miliarda dolarów więcej niż oczekiwano w styczniu.
Jak widać nadmiar zainteresowania wcale nie musi być dobry. Intel wprawdzie sprzedaje teraz każdy CPU, ale z drugiej strony traci na wizerunku i oddaje część rynku AMD. Rok 2019 zapowiada się naprawdę ciekawie | CHIP