Jak można się domyślić, taka decyzja wywołała poruszenie wśród fanów marki. Co bardziej nerwowi użytkownicy forum wieszczą szybki upadek firmy. Niektórzy wskazują na to, że w ich krajach nie ma oficjalnej dystrybucji urządzeń Xiaomi. Pozostaje im tylko import z innego kraju, co jest zazwyczaj dużo droższe niż sprowadzenie smartfonu z Chin.
Xiaomi nie sprecyzowało czy blokada obowiązuje jedynie na nowych smartfonach, czy także i na tych, które zostały wprowadzone na rynek. Dla wielu osób może to oznaczać koniec zakupów słuchawek producenta na AliExpressie czy Gearbeście. Takie rozwiązanie stanie się po prostu nieopłacalne. Bardzo jednak możliwe, że “cenzurę” Xiaomi da się ominąć na urządzeniu, które ma odblokowany bootloader (program rozruchowy, który odpowiada za uruchomienie właściwego systemu operacyjnego). To jednak dodatkowe utrudnienie, które może zniechęcić część osób do sprowadzania smartfonów Xiaomi z Chin. | CHIP