Najpierw Curiosity, teraz Hubble ma kłopoty

Teleskop Hubble to ikoniczne obserwatorium kosmiczne, teleskop optyczny o średnicy 2,4 metra, który obiega Ziemię po niskiej orbicie. Wyniesiony na orbitę w 1990 roku, po korekcie poważnej usterki optycznej w 1993 roku, działa od 25 lat nieprzerwanie dostarczając nam niezapomnianych widoków głębokiego kosmosu i ważnych informacji dla naukowców. 
Najpierw Curiosity, teraz Hubble ma kłopoty

Tak długie funkcjonowanie Hubble’a na orbicie, mimo nękających go problemów, możliwe było dzięki okresowym przeglądom i naprawom dokonywanym przez astronautów w trakcie misji wahadłowców. Takich misji było 5, a ostatnia miała miejsce w 2009 roku. Obecnie jak wiemy NASA (jeden z operatorów teleskopu, pozostali to ESA i STScI) nie ma wahadłowców zdolnych dolecieć do Hubble, przechwycić teleskop i umożliwić naprawę na orbicie. 

W końcu musiało coś się popsuć 

Dlatego NASA z obawami wyczekiwało pierwszych sygnałów zużycia się sprzętu, które na przestrzeni prawie 10 lat mogły się pojawić. I istotnie, z czasem dochodziło do uszkodzenia żyroskopów. To element, który najczęściej podlegał wymianom. W 2009 roku zainstalowano kompletnie nowy zestaw. Ostatnia awaria kolejnego z żyroskopów zmusiła operatorów teleskopu to przełączenia sprzętu w tryb bezpieczny. Żyroskopy wykorzystywane są do orientowania Hubble’a w przestrzeni kosmicznej, uszkodzenie więcej niż połowy uniemożliwi optymalną pracę. Z sześciu żyroskopów nie działają już cztery.  

Astronauci podczas naprawy Hubble’a w 1997 roku

NASA analizuje już problem, a naukowcy przypominają, że nie ma jeszcze powodu do paniki. Choć trzy żyroskopy to minimalne optimum, to nawet z dwoma czy jednym, Hubble będzie przydatnym instrumentem naukowym. Niemniej uszkodzenia, z jakimi boryka się Hubble, pokazują że jesteśmy teraz wystawieni na łaskę natury. 

Liczymy, że uda się przywrócić uszkodzony żyroskop do pracy, a Hubble jeszcze przez kilka lat będzie nas zaskakiwał nowymi widokami Kosmosu. Co prawda NASA ma też inne obserwatoria, a niedługo w końcu trafi na orbitę następca Hubble’a, teleskop JWST, ale to ten pierwszy teleskop nieodmiennie wiążemy z ogromnym postępem w astronomii jakiego jesteśmy świadkami w ciągu ostatnich 30 lat. 

A na Marsie problemy z łazikami 

Kłopot z Hubble’em to niejedyne zmartwienie NASA. Trwa śledztwo, którego celem jest wyjaśnienie niepokojących problemów, które Curiosity ma z przesyłaniem gromadzonych danych. Czyni to łazik znacznie mniej przydatnym, bo w rachubę wchodzi tylko transmisja na bieżąco, a to nie zawsze jest możliwe. Operatorzy łazika przełączyli go na zapasowy komputer, by przeanalizować wspomniany problem. Do czasu rozwiązania zagadki naukowe działania Curiosity zostały wstrzymane. Poza problemem z pamięcią, Curiosity działa prawidłowo i nie ma żadnych problemów z zasilaniem. 

Opportunity widziany z orbity.

Tymczasem Opportunity, drugi z aktywnych do niedawna łazików po burzy pyłowej, która szalała na Marsie w czerwcu i sierpniu, nie wyszedł ze stanu spoczynku. Wiemy, że nadal tam jest, bo kamera HiRISE sondy Mars Recoinassance Orbiter zaobserwowała go z orbity, ale nic więcej nie możemy na razie zrobić. | CHIP