Rzecznik serwisu, Wolfgang Laskowski, cytowany przez Puls Biznesu Powiedział: “Mam wrażenie, że ktoś z dalekiej amerykańskiej perspektywy i z kiepskim rozeznaniem wrzucił nas do jednego worka z torrentami i piratami.” I dodaje: “Jeżeli powiadomienie jest wiarygodne i materiał faktycznie narusza czyjeś prawa autorskie, to jest bezzwłocznie usuwany.”
Obecna sytuacja jest dla CDA.pl o tyle niewygodna, że serwis planuje wejść na giełdę. Tymczasem patrząc nawet z perspektywy polskiego prawa bez trudu można znaleźć na CDA.pl filmy twórców, których prawa autorskie zostały naruszone.