Core i9-9900K w 3DMark Time Spy
Chociaż to nie gra, to 3DMark znalazł się tu nie bez powodu. Jest to najpopularniejszy benchmark gamingowy, wymagający wiele głównie od GPU, ale sporo także od CPU.
Wydajność Core i9-9900K nie powinna być zaskoczeniem. Procesor jest nie tylko wielordzeniowy (co w wielu grach daje stosunkowo niedużo), ale też wysoko taktowany. Szczególnie gdy aktywna jest mniejsza liczba rdzeni taktowanie CPU rośnie. A to gry (ale i gamingowe benchmarki) ewidentnie “lubią”. Ponad 8100 punktów przy zastosowaniu GTX-a 1080? To naprawdę niezły rezultat. Wynik ten stawia testowaną konfigurację na drugim miejscu spośród testowanych przez nas konfiguracji do gier. Drugim, bo pierwsze wciąż (póki co) okupuje nasza platforma testowa uzbrojona w kartę Zotac GeForce GTX 1080Ti AMP Extreme. Różnica wynika naturalnie właśnie z silniejszej karty graficznej.
Superposition benchmark
Benchmark sprawdzający wydajność komputera w środowisku stworzonym przez silnik Unigine. Wygląda znakomicie i prezentuje sporo zaawansowanej fizyki obiektów, więc stanowi niezłe wyzwanie nie tylko dla GPU, ale i CPU. Test przeprowadziliśmy w trybie standardowym (1080p medium) oraz 4K optimized.
Rezultat uzyskany w rozdzielczości 1920 x 1080 jest oczywiście bardzo dobry. Ponad 17 000 punktów robi wrażenie.
W rozdzielczości 4K także uzyskaliśmy znakomity rezultat. Karta graficzna GTX 1080 ustępuje tu wprawdzie wydajności nowym RTX-om, ale jednocześnie CPU właściwie spełnił swoje zadanie. prawie 7,5 tys. punktów to naprawdę dużo.
Battlefield 1
Na chwilę przed premierą części oznaczonej numerem piątym, Battlefield 1 pozostaje jednym z najlepszych (w mojej opinii najlepszym) spośród współczesnych FPS-ów. Jest też grą dosyć wymagającą od sprzętu, chociaż na niższych ustawieniach powalczyć mogą nawet posiadacze niezbyt mocnych maszyn. Tu jednak mówimy o wybitnie silnym CPU, do tego grającym w tandemie z kartą zaliczaną do absolutnej czołówki.
Nic więc dziwnego, że wyniki są wysokie. W testach, wszystkich przeprowadzonych w trybie “Podbój” na mapie Amiens, pełnej elementów ulegających destrukcji, w rozdzielczości Full HD uzyskaliśmy 163 klatki na sekundę średnio, a minimalnie 112 fps. To sporo. Dla porównania, w przypadku podobnej konfiguracji z AMD Ryzen 7 2700 wynik ten wynosił odpowiednio 134/110 fps. Co, przypominam, nadal jest wynikiem daleko poza granicą płynności. W rozdzielczości 4K natomiast najnowsze dziecko Intela uzyskało średnio 70 klatek na sekundę. W najcięższych momentach uzyskiwaliśmy 58 fps. Procesor jednak mało kiedy wykazywał powyżej 40 procent obciążenia. Na ogół miało ono około 30 procent.
Overwatch
Cukierkowa gra autorstwa Blizzard Entertainment to jeden z tych tytułów, który zyskuje w ostatnim czasie popularność jako esport. Nic dziwnego. Gra jest wręcz zaprojektowana do rozgrywania efektownym bitew, a sama muzyczna czołówka brzmi niczym wyjęta z IEM-u. Gra nie słynie z wysokich wymagań, ale to też kwestia tego, że mało kto ustawia ją na maksymalną jakość obrazu (już taki los gier esportowych).
Overwatch nie stanowi wielkiego wyzwania dla CPU. Obciążenie procesora tylko sporadycznie sięga 38%, często jednak taktowanie spada, w wyniku bardzo niskiego zapotrzebowania na moc obliczeniową. Nieraz częstotliwość spadała poniżej bazowej, co nie powinno się dziać. Przynajmniej nie wtedy, gdy gra stanowi realne wyzwanie. Średnio dla rozdzielczości Full HD zarejestrowaliśmy 135 klatek na sekundę, a najniższy wynik to 109 fps. Podniesienie rozdzielczości do 4K powoduje oczywiście spadek prędkości animacji. Nie jest on jednak wielki. Średnio uzyskaliśmy 108 klatek na sekundę, podczas gdy najgłębsze spadki wyniosły 84 klatki na sekundę. Co oznaczają te wyniki? W praktyce niemal pokrywają się z tymi, uzyskanymi przez Ryzen 7 2700 kiedy ten był podkręcony do 4125 GHz. CPU nie ma więc wielkiego wpływu na rozgrywkę w Overwatch.
Warhammer: Vermintide 2
Kooperacyjna gra FPS osadzona w realiach znanych z systemu RPG i gry bitewnej “Warhammer”. Rozwijane od lat 80 uniwersum ma swoich zagorzałych fanów (głównie w Europie i, dość szczególnie, w Polsce). Sama gra wyróżnia się, poza ciężkim klimatem, także olbrzymią ilością wrogów, których musimy położyć trupem. Nic dziwnego, skoro walczymy głównie przeciwko Skavenom. Sama gra jest FPS-em, ale przedkłada walkę w zwarciu nad typowe strzelanie do przeciwników.
Gra oferuje dobrą grafikę, ale charakterystyczna dla niej mnogość wrogów potrafi nieraz mocno obciążyć CPU. Procesor sprawdził się jednak znakomicie. Średnio udało się uzyskać 142 klatki na sekundę w rozdzielczości FullHD. Minimalny wynik wyniósł 89 klatek. Różnica jest oczywiście duża, ale związana jest głównie z pojawiającymi się co jakiś czas hordami wrogów… przy czym to nie CPU okazał się ograniczeniem. Jego obciążenie nie przekroczyło ani razu 50%. W rozdzielczości 4K widać wyraźnie, że GTX 1080 lekko niedomaga. O ile średni wynik jest w pełni do zaakceptowania (48 fps), to najgłębsze tąpnięcia sięgnęły ledwie 31 klatek na sekundę.
Quake Champions
Brutalny, szybki i bardzo wciągający. Taki jest, od samego swojego początku Quake. Obecnie, w formie gry Quake Champions, stara się odzyskać dawną pozycję wśród gier multiplayer, z pewnymi ambicjami na esport. Sprawdziliśmy jak ten wypełniony błyskawiczną akcją FPS działa na naszej konfiguracji testowej.
W Quake Champions procesor Core i9-9900K nie miał szczególnie dużo pracy. Obciążenie nie przekraczało 35%. Uzyskaliśmy średnio 120 fps w FHD (minimalnie 109), a w rozdzielczości 4K 117 fps (minimalnie 102).
Total War: Warhammer 2
Przyznaję, spodziewałem się, że ta gra nieco bardziej “zmęczy” testowany dziś CPU. Myliłem się. Procesor ani razu nie był obciążony silniej niż 55 procent. To i tak wyraźnie więcej niż w przypadku pozostałych gier, ale nadal nie jest to pełne wykorzystanie CPU. Gra posiada wbudowany benchmark, a właściwie trzy różne benchmarki. Sprawdziliśmy każdy z nich. Zacznijmy od testów w rozdzielczości Full HD.
Wydajność procesora niewątpliwie wpłynęła na uzyskany rezultat, który jest bardzo wysoki. Niemniej jednak obciążenie CPU nie jest tak wysokie jak można się było spodziewać. Średnio uzyskiwane około 80 fps, minimalnie stale powyżej 50 fps, to rezultaty znakomite jak na tę grę. Co ciekawe, w naszym teście z maja podkręcony Ryzen 7 2700 osiągnął właściwie ten sam rezultat. Naturalnie, przy wyższym obciążeniu CPU. Myślę, że domyślacie się już jakie będzie podsumowanie testu Core i9-9900K w grach.
Na następnej stronie – komu najbardziej przyda się ten procesor?
Gry, grami, ale poza tym…
Procesor to oczywiście jeden z kluczowych komponentów komputera, jeśli chodzi o wydajność, także tą w grach. Jednakże od wielu już lat to nie CPU jest elementem, na który największą uwagą powinni zwracać gracze. Jest nim oczywiście karta graficzna. Ta jednakże, by móc rozwinąć skrzydła, potrzebuje procesora, który nie będzie jej tego utrudniał. Stara zasada, że komputer jest równie szybki, co jego najwolniejszy element pozostaje w mocy. Dlatego też reklamowanie procesora jako “CPU dla graczy” jest raczej zabiegiem marketingowym, niż jakąś rzeczywistą zdolnością układu w starciu z rosnącymi wymaganiami gier komputerowych. Niemniej jednak mocny CPU może okazać się świetnym rozwiązaniem dla najbardziej wymagających graczy. I nie chodzi mi tu ani o “progamerów”, ani o niektórych młodych adeptów CS”GO przekonanych, że płynna animacja zaczyna się od 160 fps.
Współcześnie gry stały się już potężnym przemysłem. Nie chodzi tylko o twórców gier, wielkie studia wydające co roku kolejne odsłony swoich słynnych (i coraz mniej innowacyjnych, a mimo to kupowanych chętnie) serii. Nie mam tu też na myśli producentów sprzętu, którzy prześcigają się w “gamingowości” swoich urządzeń, instalując kolejne LEDy, co ma podkreślić jak bardzo dany komputer/mysz/klawiatura nadają się do gier. Mam na myśli dużo mniejszych (czy na pewno?) zawodników. Streamerów, youtuberów i inne osoby żyjące z tworzenia cyfrowej treści związanej z grami. Trudno nie zauważyć, że największą popularność na YouTube mają twórcy zajmujący się grami, a Twitch właściwie z niczego w ciągu paru lat urósł do rangi światowego giganta. I chociaż nie każdy gamingowy youtuber zostanie kolejnym PewDiePie’em (w końcu nie wszyscy dla popularności będziemy rzucali w sieci słynnym, “zakazanym” słowem na “N” ku rechotowi gawiedzi), to wielu spróbuje. Rzecz w tym, że jednoczesne granie i streamowanie treści to już prawdziwe wyzwanie dla wydajności CPU. I to właśnie dla osób zainteresowanych streamingiem, a przynajmniej także do nich, skierowany jest Core i9-9900K. Najnowsze dziecko Intela dysponuje bowiem bardzo wysoką wydajnością wielowątkową, którą to gry są w stanie wykorzystać najwyżej w połowie.
Podsumowanie
Wydajny, nawet bardzo wydajny procesor jest niewątpliwie znakomitą jednostką. Rzecz w tym, że nie dla wszystkich. Większość graczy powinna raczej spojrzeć w stronę znacznie tańszych CPU, a zaoszczędzone w ten sposób środki wpakować w lepszą kartę graficzną. Taki ruch da lepszy rezultat w grach. Sytuacja zmienia się jednak, gdy chcemy zająć się streamowaniem gier, zwłaszcza tych szczególnie wymagających. Wówczas procesor o wydajności nowego Core i9-9900K może okazać się trafnym wyborem.
Nie zrozumcie mnie proszę źle, to znakomity procesor. Jego wydajność w zastosowaniach ogólnych sprawia, że zakup platformy HEDT np. rok temu jest, z perspektywy czasu naturalnie, wyjątkowo słabą inwestycją. Nowy Core i9-9900K nie jest jednak CPU dla każdego i byłbym sceptyczny co do jego rynkowego sukcesu. Jednocześnie jest to wyraźne zaprezentowanie przez Intela, że chociaż trzyma się 14-nanometrowego procesu technologicznego, to potrafi wykonać procesor, który osiąga znakomite rezultaty wydajności. Tak w zadaniach ogólnych, jak i w grach. | CHIP