— Smartfon stał się dla milenialsów „centrum dowodzenia”, niezbędnym elementem codzienności, ale pozwala również „odkryć” kolejną prawdę o tym pokoleniu: młodzi nie odczuwają potrzeby posiadania samochodu — zauważa Michał Czerny, Prezes Noble Finance. — To może wydawać się paradoksalne, bo dla wielu osób dysponowanie własnym pojazdem wiąże się z niezależnością, tak przecież cenioną przez ludzi urodzonych na przełomie wieków. Wydaje się jednak, że ci w swej autonomii idą jeszcze dalej i nie chcą brać na siebie obowiązku utrzymywania samochodu, w tym myślenia o regularnym przeprowadzaniu przeglądów czy pilnowania ważności ubezpieczenia.
Sukces serwisów takich jak Uber czy BlaBlaCar, które pozwalają kojarzyć ze sobą pasażerów i kierowców, wynika głównie z wygody takiego rozwiązania. Tylko co siódmy przedstawiciel pokolenia Y uważa, że musi kupić samochód. Z kolei dla 25 proc. osób to ważna potrzeba, a kolejne 25 procent młodszego pokolenia deklaruje, że kupiłoby auto, gdyby okazało się on naprawdę potrzebne.
Młodsze osoby częściej też korzystają jedynie z płatności bezgotówkowych. Robi tak aż 35 procent osób poniżej 26 roku życia. Według badań przeprowadzonych przez IBRIS, już co 5 Polak nie nosi przy sobie gotówki, a tylko 40 procent konsumentów traktuje ją jako podstawowy sposób dokonywania płatności. Według danych NBP, w drugim kwartale 2018 wykonaliśmy za pośrednictwem internetu 17,5 miliona transakcji na łączną kwotę 2,9 miliarda złotych. | CHIP