– Kiedy mam 69 lat, jestem mocno ograniczony. Jeśli mam 49 lat, mogę kupić nowy dom, prowadzić inny samochód. Mogę podjąć więcej pracy. Kiedy jestem na Tinderze i mówię, że mam 69 lat, nie dostaję odpowiedzi. W wieku 49 lat, z moją twarzą, będę w luksusowej pozycji – tłumaczy mężczyzna.
Sąd przyznał, że wiele lat temu zmiana płci wydawała się niemożliwa, a jednak nastąpiła nowelizacja prawa. Wskazał jednak na kwestie moralności, pytając mężczyznę, jak czuliby się jego rodzice, gdyby pierwsze 20 lat życia ich dziecka zostało prawnie wymazane. Kim byłby ten mały chłopiec, którym się wówczas opiekowali? Ratelband odparł wówczas, że jego rodzice nie żyją. Zadeklarował również, że jest gotowy zrzec się prawa do emerytury. Na podjęcie decyzji sąd ma cztery tygodnie, ale wydaje się, że szanse na przychylenie się do prośby 69-latka są nikłe | CHIP