Na szczęście w tym przypadku na lukę bezpieczeństwa trafili specjaliści z F-Secure, a nie cyberprzestępcy. Do jej znalezienia doszło podczas konkursu Pwn2Own. Podobne konkursy to swoisty “IEM cyberbezpieczeństwa” gdzie rywalizują ze sobą specjaliści z całego świata. Samu Konttinen, prezes i dyrektor generalny F-Secure powiedział, że współzawodnictwo w takich wydarzeniach pomaga ekspertom ds. cyberbezpieczeństwa w rozwijaniu kreatywnego myślenia i uczy innowacyjnego podejścia do rozwiązywania problemów. W efekcie pozwala to osiągać przewagę nad cyberprzestępcami.
Wykrycie luk bezpieczeństwa w popularnych telefonach jest więc de facto skutkiem ubocznym konkursu. Producenci zostali poinformowani o podatnościach i obecnie pracują nad ich załataniem.
Pwn2Own to konkurs organizowany dwa razy w roku przez Zero Day Initiative, podczas którego zadaniem uczestników jest znalezieniem luk w zabezpieczeniach. W tym roku do edycji mobilnej włączono także sprzęty z zakresu Internetu rzeczy (ang. Internet of Things, IoT). W poprzednich zawodach cyklu zespoły MWR Labs demonstrowały symulacje ataków zero-day na urządzenia firm Huawei, Samsung oraz przeglądarki Safari i Google Chrome.
Konkursy takie jak Pwn2Own dają nam możliwość zademonstrowania nieszablonowych technik, które stosujemy w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. Dla klientów to potwierdzenie, że wiedza i doświadczenie naszych ekspertów oraz rozwiązania, z których korzystamy, pozwalają być o krok przed cyberprzestępcami. Jestem pełen uznania dla pomysłowości zespołu MWR Labs i z niecierpliwością czekam na to, co pokaże w przyszłości – powiedział Konttinen. | CHIP