Procesory Cascade Lake to nowa rodzina skalowalnych procesorów Xeon zaprojektowana z myślą o najbardziej wymagających aplikacjach i wysokiej wydajności obliczeniowej (HPC – high performance computing), sztucznej inteligencji (AI) i infrastrukturze jako usłudze (Infrastructure as a Service, jeden z modeli chmury obliczeniowej). Najwydajniejsze spośród nowych CPU mają 48 rdzeni na procesor i 12 kanałów pamięci DDR4 na gniazdo procesora (CPU Cascade Lake mogą oczywiście pracować w konfiguracjach multi-CPU). Procesory mają współpracować z pamięcią Intel Optane DC, o której pisaliśmy w CHIP-ie latem. Intel zapowiada także przewagę wydajnościową nad konkurencją. Podaje ponad trzykrotny wzrost wydajności w Linpack względem AMD Epyc 7601. Więcej szczegółów poznamy zapewne w chwili rynkowej premiery układów Cascade Lake. Ta nastąpi w pierwszej połowie 2019 roku.
Xeon E-2100 są z kolei przeznaczone do tańszych serwerów oraz stacji roboczych. Koncern przedstawił pełną listę tych procesorów, ponieważ CPU właśnie debiutują na rynku. Zapowiadają się interesująco w znacznym stopniu dzięki cenom. Jak na procesory serwerowe, ich konstrukcja może wydawać się uboga, ale Intel sam przedstawia serię E-2100 jako rozwiązania podstawowe dla serwerów. Uwagę zwraca niewielka w tej kategorii liczba rdzeni oraz linii PCIe. Zachowano jednak dość wysoką pojemność maksymalną pamięci RAM i obsługę ECC. Ciekawostką jest zastosowana podstawka. Mamy do czynienia z Xeonami dla… LGA 1151. Tak, z tym samym socketem, który wykorzystują Core i7 czy Core i5 ostatnich generacji. By nie było jednak zbyt słodko: nowe Xeony będą wymagały chipsetów C246, a więc nici z uruchomienia ich na normalnych płytach głównych. Xeony E-2100 są więc czymś między dużymi jednostkami serwerowymi, a zwykłymi procesorami. Chociaż, jeśli spojrzeć na ceny nowych Xeonów, chyba można traktować je wprost jako wewnętrzną konkurencję dla CPU z rodziny Core.
Najdroższy model, 6-rdzeniowy/12-wątkowy Xeon E-2186G ma bazową częstotliwość 3,8 GHz (4,7 GHz Turbo) i pamięć cache 12 MB. Wyceniono go na 450 dolarów (około 1700 złotych netto). Ciekawszy wydaje się model o jeden szczebel w hierarchii w dół. Xeon E-2176G ma niższe TDP (80 W) i tylko o 100 MHz niższą częstotliwość bazową. Cena sugerowana przez Intela to 362 dolary, co przekłada się na 1375 złotych netto. Gdyby procesory wyszły rzeczywiście w tych cenach, sądzę, że wkrótce wielu specjalistów pracujących dotąd na komputerach ze starszymi generacjami Core będzie miało dylemat: Core czy Xeon. Dla użytkowników domowych zalety płynące z różnic między nowymi Xeonami a rodziną Core (obsługa większej pojemności RAM, pamięci ECC) pozostaną raczej niewykorzystane.
Marka Xeon istnieje od 20 lat. Tym samym jest to jedna z najstarszych aktywnych marek procesorów i chyba jedyna, obok Celeronów, pełniąca nadal swoją pierwotną funkcję (w przeciwieństwie do np. budżetowych obecnie Athlonów czy Pentiumów). Jednak potrzeby rynku serwerowego i stacji roboczych zmieniają się nieustannie, a w trakcie dwóch dekad wielokrotnie przeobrażały się. Dziś zastosowań dla podobnych jednostek jest więcej, oczekiwania użytkowników z kolei – bardziej zróżnicowane. Stąd najnowsza premiera dwóch rodzin w ramach marki Xeon. | CHIP