Szef Jujubee, Michał Stępień, podkreśla, że, jego zdaniem, nadszedł czas na opowiadanie prawdziwych historii:
– Rywalizujemy o wolny czas konsumentów z całym przemysłem rozrywkowym, w tym z filmami i serialami telewizyjnymi, ludzie mają mniej czasu na czytanie książek. To prawda, że gry stają się coraz bardziej złożone, dając niesamowite wrażenia audiowizualne i pozwalając nam zagubić się w wirtualnym świecie, ale rzadko pomagają nam się rozwijać. Dlatego chcemy wyjść poza zamknięty świat gier wideo, aby gracze poszerzyli swoją wiedzę na temat historii. Jesteśmy przekonani, że “KURSK” będzie bardzo atrakcyjnym tytułem dla każdego, kto szuka ambitnej i dojrzałej rozrywki – przekonuje Stępień.
Gra zadebiutowała na platformie Steam. Do 14 listopada można ją kupić w niższej cenie – 85 złotych. Potem podrożeje do 100. W przyszłym roku “KURSK” pojawi się także na konsolach PS4 i Xbox One.
Warto podkreślić dokumentalny aspekt tej produkcji. Okręt Kursk zatonął razem z całą liczącą 118 osób załogą podczas letnich manewrów rosyjskiej Floty Północnej na Morzu Barentsa 12 sierpnia 2000 roku. Według oficjalnych wyjaśnień rosyjskiego rządu, przyczyną katastrofy był wybuch torpedy, który wywołał pożar i eksplozję amunicji. Wokół wydarzenia urosło jednak wiele hipotez. Mówiono, że przyczyną wybuchu mogła być samobójcza misja muzułmańskiego członka załogi. Francuski film dokumentalny zasugerował z kolei, że Kursk zatonął w wyniku kolizji z amerykańskim okrętem podwodnym USS Toledo, a także został trafiony torpedą przez inny okręt USA. Tuż po tragedii Waszyngton zredukował zadłużenie Rosji wobec Stanów Zjednoczonych, co zdaniem reżysera potwierdzało jego teorię. | CHIP
⇒ W rankingu CHIP-a znajdziecie monitory dla graczy, m.in. Samsunga C49HG90 i Eizo Foris FS2735.