O ile mniejsze wahania na rynku kryptowalut nikogo nie powinny dziwić, tak obecnie wiele osób zastanawia się co jest przyczyną tak dużego krachu. Powodów może być co najmniej kilka. Po pierwsze niemałe znaczenie dla wartości najpopularniejszej kryptowaluty miał tzw. hard fork bitcoin casha, który nastąpił 15 listopada. W jego wyniku powstały dwie wersje tej kryptowaluty. Wielu inwestorów uważa, że odciągnęły one kapitał i górników od klasycznego bitcoina. Do tego należy dodać niepewność związaną z wyceną nowej kryptowaluty, która z kolei wywołuje ogólne problemy z płynnością na giełdach.
Druga kwestia, może być związana ze specyficznym okresem w roku. Jesteśmy tuż przed świętami – wiele inwestorów wstrzymuje się z lokowaniem kapitału. Z drugiej strony prezentowa gorączka i wiele obniżek z okazji Black Friday, mogą powodować masową odsprzedaż bitcoinów i innych kryptowalut za waluty tradycyjne.
Rok temu w grudniu bitcoin zaliczył spektakularny wzrost. Tom Lee, współwłaściciel analitycznej firmy Fundstrat Global Advisors, przewiduje, że na koniec roku bitcoin odbije się do 15 tys. dolarów. To bardzo optymistyczna prognoza, ale nie tak dawno temu ekspert przewidywał, że wartość ta osiągnie 25 tys. dolarów. Tu warto przypomnieć o pewnym zakładzie – rok temu grupa inwestorów założyła się o milion dolarów, że w grudniu 2018 roku bitcoin osiągnie wartość 50 tys. dolarów. W tej chwili taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, choć do końca roku pozostało jeszcze trochę czasu. | CHIP