First two Starlink demo satellites, called Tintin A & B, deployed and communicating to Earth stations pic.twitter.com/TfI53wHEtz
— Elon Musk (@elonmusk) February 22, 2018
Starlink, bo tak nazywa się projekt SpaceX, docelowo będzie się składała z 12 tysięcy satelitów. Większość z nich spłonie w atmosferze w ciągu 5 lat. Jest to konieczne, aby ograniczyć ryzyko kolizji z rakietami i innymi obiektami na orbicie. Obniżenie docelowej wysokości ograniczy też liczbę potrzebnych rakiet, którymi trzeba będzie wysyłać urządzenia.
Niższa orbita oznacza również bardzo małe opóźnienia wynoszące zaledwie 15 milisekund. Konstelacja Starlink zapewni internet we wszystkich zakątkach świata. SpaceX zacznie umieszczać swoje satelity komunikacyjne na orbicie już w przyszłym roku. Firma dostała pozwolenie na wystrzelenie 4,5 tysiąca satelitów komunikacyjnych, z czego ponad połowa musi znaleźć się na orbicie w ciągu najbliższych 6 lat. Jeśli śmiały plan Elona Muska się powiedzie, może to oznaczać ciekawą konkurencję dla sieci 5G. | CHIP
⇒ Tutaj znajdziecie najlepsze routery Wi-Fi m.in. AVM FRITZ!BOX 7590 i D-LINK DIR-868L.