Same procesory mobilne 9 generacji, napędzające obie serie NUC’ów ukażą się z pewnością wcześniej. Intel odsłania stosunkowo niewiele danych na temat samych CPU. W ujawnionych grafikach figurują one jako Core i3-9xxxU, Core i5-9xxxU, Core i5-9xxxH, Core i7-9xxxU, Core i7-9xxxH oraz Core i9-9xxxH. Pierwszy ma być jednostką dwurdzeniową, następne trzy składać się mają z czterech rdzeni. Dwa ostatnie CPU będą odpowiednio zawierały 6 i 8 rdzeni. Wszystkie obsługują Hyper Threading. Widać, że w przypadku jednostek “U” wzrosło TDP. Poprzednie generacje miały ledwie 15 W podczas gdy 9 generacja ma charakteryzować się TDP 25 W. To może oznaczać oczywiście konieczność stosowania lepszego chłodzenia, ale też wyższą wydajność, z bardziej agresywną pracą trybu boost.
Wcześniej, bo w ostatnim kwartale 2019 roku ma ukazać się NUC Frost Canyon. Będzie on dostępny z procesorami Core i3 oraz Core i5 9 generacji. Ma obsługiwać dyski SSD M.2 PCIe X4 NVMe, ale także 2,5-calowe dyski korzystające z interfejsu SATA III. Obsługuje także szybsze moduły RAM 2666 MHz. Nieco później, bo już w 2020 roku pojawić się ma Ghost Canyon. Ten NUC będzie prawdopodobnie większy nawet niż dotychczasowe Hades Canyon i Skull Canyon. Ma mieć dwa sloty M.2 oraz slot PCIe X16. To oznaczałoby, że w tym NUC’u można będzie podłączyć niezależną kartę graficzną. Pytanie tylko co się zmieści oraz na co pozwoli zasilanie i chłodzenie. Sercem tego modelu mają być procesory klasy H, zwykle kojarzone z wydajnymi laptopami do gier lub pracy.
Mnie cieszy szczególnie jedno. Patrząc na rozpiskę nowych NUCów zauważymy, że zdecydowana większość z nich posiada port Thunderbolt 3. Popularyzacja tego standardu jest w jak najlepszym interesie Intela, ale też użytkowników. | CHIP
⇒ Najlepsze komputery tego rodzaju znajdziesz w naszym rankingu mini PC. Maszyna Intela okupuje tam aktualnie dopiero piąte miejsce.