Nie są to tylko teoretyczne rozważania. W 2012 roku astronomowie z Chile za pomocą teleskopu Atacama Large Millimeter Array odkryli glikoaldehydy 400 lat świetlnych od Ziemi. Dowodzi to, że związki organiczne mogą powstawać także poza Ziemią. Woda z kolei występuje w kometach i meteorytach. Nie jest zatem wykluczone, że ziemskie życie powstało poza naszą planetą. Według hipotezy nazywanej Panspermią, życie we wszechświecie przenoszą meteoryty, komety i planetoidy na których miałyby się znajdować aminokwasy a nawet proste mikroorganizmy.
Nawet jeżeli życie na Ziemi nie powstało za sprawą Panspermii, to prawdopodobnie i tak w tym procesie uczestniczymy. Między innymi wysyłając statki kosmiczne w przestrzeń kosmiczną i na inne planety. Nie jest możliwe całkowite uniknięcie przeniesienia ziemskich organizmów na obce planety. Nawet jeżeli będziemy starali się zachować sterylność wysyłanych urządzeń np. na Marsa. to “zanieczyszczenie” obcych światów ziemskimi bakteriami i wirusami może zniszczyć potencjalne życie.
Na podobnej zasadzie kilkaset lat temu Europejczycy podczas odkrywania nowych lądów nieświadomie przenosili bakterie i wirusy. Rdzenna ludność obu Ameryk nie była odporna na wiele z chorób, które Europejczycy przechodzili łagodniej. Według Australian Centre for Ancient DNA, w ten sposób po przybyciu Hiszpan do obecnego Meksyku, w XVI i XVII wieku epidemie zdziesiątkowały tamtejszą rdzenną ludność. Warto też przywołać przykład Australii, której unikalna flora i fauna zostały zagrożone przez zdziczałe psy dingo i króliki przywiezione przez człowieka na ten kontynent. | CHIP