Sztuczna inteligencja ze Stanforda wykrywa symptomy depresji z 85-procentową dokładnością. Osoby cierpiące na tę chorobę często spuszczają wzrok i wypowiadają się w specyficzny sposób. Mają problemy z artykulacją dźwięków, mówią ciszej, a brzmienie ich głosu bywa monotonne. Rzadziej też gestykulują. Jeśli wspomniane symptomy utrzymują się przez ponad dwa tygodnie, lekarze mówią już o poważnym stanie depresyjnym.
Na świecie na tę chorobę cierpi 300 milionów ludzi. Nieleczona może prowadzić nawet do śmierci. Każdego roku z powodu depresji samobójstwo popełnia 800 tysięcy osób. Technologia może pomóc trafniej i szybciej diagnozować schorzenie, jednak nadal nie zastąpi wizyty u terapeuty lub psychiatry. | CHIP