Kolejną firmą, która zwiększyła nakłady na lobbing był Amazon. Firma przeznaczyła na ten cel blisko 15 milionów dolarów. W przypadku Amazona pieniądze miały pomóc na kłopoty wywołane przez system rozpoznawania twarzy.
Facbook zwiększył wydatki na lobbing po aferze Cambirdge Analytica i przesłuchaniach Marka Zuckerberga przed komisją kongresu i komisją senatu USA. Amerykańscy politycy zaczęli się zastanawiać nad wprowadzeniem dodatkowych ograniczeń na największy portal społecznościowy. Aby odwieść ich od tego, Facebook wydał dodatkowych 12 milionów dolarów.

Liczby robią wrażenie, ale warto zauważyć, że z roku na rok rosną koszty firm skłonnych płacić za przekonywanie polityków do swoich racji. I nie zawsze chodzi o to, by “przepchnąć” korzystne dla siebie rozwiązania. Czasami tylko o to, by przekazać wiedzę np. jak działa portal społecznościowy. O tym, że niektórzy amerykańscy kongresmeni mają z tym problem, mogliśmy się przekonać w trakcie przesłuchań Zuckerberga.
Oszczędnością wykazało się Apple, które na dbanie o własne interesy przeznaczyło w 2018 r. 6 mln. dol, czyli o ponad milion dolarów mniej niż rok wcześniej. Natomiast Microsoft zapłacił za lobbowanie 9,5 mln dol.
Lobbing, po polsku zwany rzecznictwem interesów, to działania zgodne z prawem, zmierzające do wywarcia wpływu na organy decyzyjne w państwie. W Polsce tę sferę działalności firm reguluje ustawa z 2006 r. Lobbystą w myśl tej ustawy jest wyłącznie firma lub osoba, działająca na zlecenie w czyimś imieniu. Przedsiębiorca prywatnie rozmawiający z politykiem lobbystą już nie będzie. Z raportu serwisu Mam prawo wiedzieć (jego pełną treść znajdziecie tutaj) wynika, że w 2016 r., gdy raport był przygotowany zawodowi rzecznicy interesów najbardziej interesowali się zdrowiem, ochroną środowiska i finansami publicznymi. Według wspomnianego serwisu lobbing w Polsce pozostaje w dalszym ciągu kwestią nieuregulowaną. W 2009 r. aktywni lobbyści zaproponowali zmiany w regulaminie sejmowym, które ułatwiły by im pracę i uczyniły je bardziej jawną. Niestety, zawodowym rzecznikom interesów nie udało się skłonić polskich parlamentarzystów do zmian. | CHIP