Huawei wydało dziś oświadczenie:
Spółka Huawei jest świadoma zaistniałej sytuacji i na bieżąco ją obserwuje. Na razie nie udzielamy komentarza w tej sprawie. Spółka Huawei przestrzega wszystkich obowiązujących praw i przepisów w krajach, w których prowadzi działalność. Ponadto od każdego swojego pracownika Spółka Huawei wymaga stosowania się do przepisów prawnych oraz zasad obowiązujących w krajach, w których firma ma swoje oddziały.
Po pojawieniu się informacji o zatrzymaniach, a jeszcze przed otrzymaniem oświadczenia redakcja CHIP wysłała do rzecznika Huawei Polska kilka pytań, m.in. z prośbą o informację, czy urządzenia Huawei pozostają bezpieczne i prawidłowo zabezpieczone przed zewnętrznym pozyskaniem danych. Jak wynika z oświadczenia firma na razie pozostawia sprawę bez komentarza.
Zestaw pytań skierowaliśmy także do rzecznika ABW oraz Orange Polska. Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska przesłał nam jedynie oficjalne stanowisko firmy:
We wtorek funkcjonariusze ABW przeprowadzili czynności polegające na wydaniu rzeczy jednego z pracowników. Nie mamy żadnej wiedzy czy ma to jakikolwiek związek z pełnionymi przez niego obowiązkami służbowymi. Pozostajemy do dyspozycji ABW i jesteśmy gotowi udzielić wszelkich informacji, o jakie wystąpi do firmy.
Niektóre media podają, że ABW dokonało przeszukania w siedzibach Orange Polska i Huawei Polska. Rzecznik Orange Polska zdementował tę informację w rozmowie z CHIP-em. Nie było przeszukania w siedzibie Orange Polska – powiedział nam Wojciech Jabłczyński. Odpowiedzi ABW jeszcze nie otrzymaliśmy.
Zatrzymany we wtorek Piotr D. do 2011 roku pracował w ABW. Pełnił tam funkcję wiceszefa Departamentu ds. Bezpieczeństwa Teleinformatycznego. O przyczynach ówczesnego odwołania pisała m.in. “Wyborcza”. W tekście pojawiła się sugestia, że odwołanie kpt. Piotr D. miało związek z korupcją przy przetargach informatycznych w MSWiA. Piotr D. pracował później w Wojskowej Akademii Technicznej, a także w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Ma więc szeroką wiedzę o łączności w Polsce. Był m.in. twarzą wprowadzania tzw. bezpiecznych telefonów dla VIP-ów (kosztujący 18 mln zł system CATEL) w 2011 roku. Weijing W. natomiast jest obywatelem Chin, który w Polsce mieszka i pracuje od 2006 roku. Najpierw pracował w Konsulacie Generalnym Chińskiej Republiki Ludowej w Gdańsku, a od 2011 roku pracował w Huawei w dziale PR. Od 2017 roku Weijing W. jest dyrektorem sprzedaży w Huawei Polska. Wiadomo, że ambasada Chin podjęła działania w sprawie zatrzymania Weijinga W. Poprosiliśmy ambasadę o komentarz do sprawy. Będziemy informować o kolejnych szczegółach.
Wcześniej problemy podobnej natury, tj. związane z oskarżeniami o szpiegostwo, Huawei miało w Czechach, gdzie ostatecznie wycofano się ze znaczącej części zarzutów. Chiński MSZ powiedziało AFP, że “bardzo się martwi” aresztowaniem swojego obywatela. | CHIP