https://www.facebook.com/HackNewsEU/photos/a.801594590020066/1065950133584509/?type=3&theater
Internauci protestują przeciwko planowanym zmianom w prawie autorskim. Obawiają się kontrowersyjnych zapisów dyrektywy, zawartych szczególnie w artykułach 11 i 13. Pierwszy z nich obliguje platformy internetowe do płacenia za cytowane treści. Z kolei konsekwencją wprowadzenia artykułu 13 będzie konieczność wprowadzenia automatycznych filtrów sprawdzających treści udostępniane przez użytkowników. W efekcie ucierpieć może wiele portali internetowych, szczególnie tych mniejszych. Za odrzuceniem artykułu 13 oficjalnie opowiedział się Michał Boni, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, a niegdyś Minister Administracji i Cyfryzacji w rządzie Donalda Tuska.
Obecnie kontrowersyjna dyrektywa jest w fazie negocjacji w ramach tzw. trialogu, w którym uczestniczą ministrowie państw członkowskich, a także przedstawiciele Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Polskę w tych rozmowach reprezentuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jednak stanowisko polskiego rządu nie jest jasne. Z tego powodu przeciwnicy dyrektywy wysłali list otwarty skierowany do ministra Piotra Glińskiego, w którym proszą o upublicznienie stanowiska resortu w tej sprawie.
Rozmowy za zamkniętymi drzwiami rozpoczęły się w październiku i miały zakończyć 13 grudnia. Jednak negocjacje nad przyjęciem bądź ponownym skierowaniem do Parlamentu Europejskiego przedłużają się już ponad miesiąc. Teoretycznie prace nad dyrektywą mogą potrać jeszcze nawet rok. Jednak trzeba pamiętać, że w maju mija kadencja Parlamentu Europejskiego, zatem autorom dokumentu zapewne zależy na jego szybkim przyjęciu. | CHIP