Audi Q8 i Volkswagen Touareg – pierwsze wrażenie i z czym mamy do czynienia
Zacznijmy od Audi. Testowy model z charakterystycznym czterokolistym emblematem na masce to Audi Q8 50 TDI quattro. Wspominałem już o tym przy okazji wcześniejszych recenzji aut tej marki (Audi A7 Sportback, czy wrażeń z jazdy nowym Audi A6 Limousine), ale przypomnę, że w najnowszych generacjach aut z Ingolstadt oznaczenie numeryczne nie odnosi się do pojemności silnika. Zatem Audi Q8 50 TDI nie oznacza 5-litrowego diesla. Jednostką napędową testowego egzemplarza Audi Q8 był 3-litrowy, sześciocylindrowy silnik wysokoprężny o mocy 286 KM i 600 Nm momentu obrotowego. Za przełożenie mocy napędu na koła odpowiada 8-biegowa, automatyczna skrzynia tiptronic.
W chwili obecnej, Audi Q8 jest dostępne tylko w tej jednej wersji silnikowej. Cena za wersję bazową z wyposażeniem standardowym startuje od 369 tysięcy złotych. Oczywiście egzemplarz testowy, co charakterystyczne dla aut z parku prasowego, był solidnie doposażony. Windowało to cenę auta widocznego na powyższym zdjęciu do 576 550 zł. Audi Q8 jak na potężne, blisko 5-metrowe i ponad 2 tonowe auto charakteryzuje się iście sportowymi osiągami.
Deklarowana przez producenta prędkość maksymalna tego pojazdu to 245 km/h, a pierwsze 100 km/h ten kolos osiąga po zaledwie 6,3 sekundy. Przy takich osiągach średnie deklarowane zużycie paliwa to zaledwie 6,8 l/100 km – tyle że dotyczy to pomiaru wg normy NEDC, która jest zbyt… optymistyczna w stosunku do faktycznego zużycia. W dostarczonej nam dokumentacji od Audi nie podano jakie jest sugerowane przez producenta zużycie paliwa wg nowej, obowiązującej już normy WLTP, ale informację tę znaleźliśmy po połączeniu pojazdu z aplikacją mobilną myAudi – zużycie paliwa w cyklu mieszanym wg WLTP to 8,6 l/100 km i jest ono faktycznie zgodne ze średnim zużyciem w naszym teście.
Audi Q8 – proporcjonalna bryła, usportowione nadwozie
Nie ulega wątpliwości, że Audi Q8 to auto, które może się podobać. Zarówno miłośnikom klasycznych SUV-ów, jak i aut o bardziej sportowej, nowoczesnej bryle. Audi Q8 umiejętnie łączy różne style. Bryła zupełnie nowego, nie mającego w ofercie producenta swojego poprzednika, SUV-a Audi ma ciekawe proporcje. Patrząc na zdjęcie przedstawiające ten model możemy odnieść wrażenie, że auto jest mniejsze niż w rzeczywistości, jednak nie dajmy się nabrać. Wrażenie to wynika z obecnych w egzemplarzu testowym potężnych, 22-calowych, 5-ramiennych częściowo kutych i polerowanych obręczy na kołach – stanowią one oczywiście dodatkowo płatne wyposażenie opcjonalne za jedyne 22 060 zł, do tego trzeba jeszcze doliczyć topowe, adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne za nieco ponad 6 tys. zł, które z takimi właśnie felgami należy zamówić “w komplecie”. Standardowo opisywany model Audi Q8 oferowany jest z 19-calowymi obręczami ze stopu metali lekkich.
Nadwozie nowego Audi Q8 to bardzo charakterystyczna, wpadająca w oko muskularna bryła z wyróżniającą się opadającą nieco z tyłu linią dachu, co kojarzy się raczej z nadwoziem typu coupe. Q8, mimo że jest topowym SUV-em marki, to jest od Q7-mki nieznacznie mniejszy. Oczywiście nie znaczy to że mały, długość tego auta to 4986 mm, szerokość 1995 mm (z lusterkami bocznymi 2190 mm), wysokość 1705 mm. Rozstaw osi to niemal 3 metry (bez 5 mm). Tak duży rozstaw osi oznacza, że manewrowanie tym pojazdem to wyzwanie. Średnica zawracania wynosi 13,3 metra – może byłaby mniejsza, gdyby testowe auto było wyposażone w opcjonalny system tylnej osi skrętnej. W testowym egzemplarzu tak jednak nie było. W każdym razie w manewrowaniu pomagają liczne systemy asystujące, do których opisu jeszcze wrócimy.
Audi Q8 – sensoryka, radary i fenomenalne światła
Dokładniejsze przyjrzenie się nadwoziu ujawnia liczne sensory, kamerę cofania, kamery dookólnej obserwacji, radar przedni (dalekiego zasięgu), czujniki ultradźwiękowe, skaner laserowy, czy wielopunktowy radar średniego zasięgu. To czego zabrakło w testowym egzemplarzu to noktowizyjna kamera asystenta jazdy w nocy, gdyby była można byłoby ją znaleźć w czwartym kółku w przednim logo Audi. Jak widać mimo tak wysokiej ceny, wciąż jeszcze możemy model Q8 doposażyć i zapłacić jeszcze więcej.
Szary grill Singleframe w kolorze szarym Platinum, oraz napis S-Line na przednich błotnikach zdradza obecność opcjonalnego pakietu stylistycznego S-Line Exterieur (za jedyne 10 890 zł), który w testowym egzemplarzu występował wspólnie z wewnętrznym pakietem stylistycznym S-Line (44 500 zł). Zaciski hamulców na wentylowanych tarczach (na obu osiach) malowane na czerwono to również opcja (2230 zł). Szary perłowy lakier Daytona, którym pomalowane było auto testowe wymaga dopłaty do ceny podstawowej 5860 zł. W momencie pierwszego uruchomienia auta zwraca uwagę charakterystyczna iluminacja świetlna realizowana za pomocą tylnych i przednich reflektorów. Z tyłu potężna listwa świetlna może się podobać, ale prawdziwy majstersztyk to światła z przodu.
Przednie reflektory to fenomenalne światła HD Matrix LED (opcja za 8600 zł). Tylne światła to również LED-y, ale już wliczone w cenę. Kilka słów poświęcę przednim reflektorom w Audi Q8, bo ponadstandardowe światła HD Matrix LED to mistrzostwo w technice motoryzacyjnej, jeżeli chodzi o adaptacyjne oświetlenie drogi przed poruszającym się pojazdem. Pierwszym autem marki, w którym mogliśmy spotkać się z nowoczesnymi reflektorami HD Matrix LED, było najnowsze Audi A8.
Obecnie można je spotkać również w Audi A6, modelu A7, czy właśnie w opisywanym tu SUV-ie Q8. Kierowca poruszający się Audi Q8 poza terenem zabudowanym może praktycznie nie wyłączać świateł drogowych i – bez obaw – nie będzie oślepiać nikogo z jadących z naprzeciwka. Adaptacyjne światła HD Matrix LED sprzężone z sensoryką pojazdu i radarem dalekiego zasięgu są w stanie wyciąć z emitowanej wiązki światła przestrzeń, by nadjeżdżający z naprzeciwka pojazd, ani poprzedzający nas nie był oślepiany, a prowadzący Audi Q8 wciąż miał komfort znakomicie doświetlonego pobocza drogi – po obu jej stronach. Poniższy schemat obrazuje działanie opisywanych reflektorów.
Dostrzeżenie na terenie niezabudowanym (czyt. w szczerym polu na nieoświetlonej trasie szybkiego ruchu) człowieka bez odblaskowego ubrania na poboczu, czy zamierzającego przekroczyć jezdnię zwierzęcia nie wymaga już nadprzyrodzonych zdolności. Przewaga dzięki technice? W tym przypadku zdecydowanie tak. Wielka szkoda, że testowy egzemplarz Audi Q8 nie był wyposażony w opcjonalny system Night Vision, zainteresowanych jego działaniem odsyłam do recenzji najnowszego Audi A7, które mieliśmy okazję testować właśnie z takim systemem.
Dodam tylko, że w przypadku, gdybyśmy w testowym egzemplarzu dysponowali systemem Night Vision, reflektory HD Matrix LED ściśle z nim współpracują – kierowca może obserwować wskazania systemu Night Vision nie tylko na tablicy rozdzielczej (co pokazaliśmy we wspomnianej recenzji Audi A7), ale również same reflektory sprzężone z Night Vision dodatkowo doświetlą punktowo człowieka czy zwierzę poruszające się w potencjalnie niebezpiecznym obszarze. Jeżeli potencjalny nabywca jest naprawdę zainteresowany możliwie najwyższym poziomem bezpieczeństwa podczas prowadzenia tego luksusowego pojazdu, nie powinien oszczędzać na Night Vision, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę cenę całego pojazdu. Moim zdaniem brak systemu Night Vision w wyposażeniu standardowym przy tak wysokiej klasie pojazdu to nieporozumienie. Nawet, gdyby cena standardowa byłaby wyższa o kwotę wymaganej dopłaty za ten system, byłoby to lepsze rozwiązanie niż oferowanie tego rozwiązania wyłącznie jako opcji.
Wracając do HD Matrix LED, ten system oświetleniowy składa się z 32 niezależnie sterowanych komputerowo diod, które w zależności od decyzji podjętych przez komputer pokładowy na podstawie pomiarów (wiedzy o otoczeniu zebranej dzięki czujnikom auta) są zapalane lub gaszone. Dodać trzeba że precyzja “wycięcia” aut z doświetlonej przestrzeni jest równie doskonała bez względu na to, czy jedziemy prosto przed siebie, czy też wykonujemy w danym momencie jakikolwiek manewr (omijanie, wyprzedzanie itp.). Działa to znakomicie i – trzeba przyznać – lepiej niż w najnowszym Touaregu. A skoro wymieniliśmy jego nazwę, to może przejdźmy do drugiego “zawodnika”.
Volkswagen Touareg – bardziej stonowane nadwozie, ale nie mniejsza dynamika
Przyjrzyjmy się teraz drugiemu SUV-owi, otrzymane przez nas do testów auto to Volkswagen Touareg 3.0 V6 TDI 210 kW / 286 KM z automatyczną, 8-stopniową skrzynią biegów Tiptronic. Nietrudno zauważyć, że testowy egzemplarz Touarega dysponował identyczną jednostką napędową, co wcześniej zaprezentowane Audi Q8 50 TDI. Oba silniki dysponują identyczną mocą i momentem obrotowym (aż 600 Nm), osiąganym w tym samym zakresie obrotów (od 2250 do 3250 obr. / min.). Maksymalna prędkość najnowszego Touarega deklarowana przez producenta wynosi 235 km/h. To o 10 km/h mniej niż wyposażone w ten sam silnik i teoretycznie o 150 kg cięższe (faktyczna waga zależy od opcjonalnego wyposażenia) Audi Q8. Touareg za to minimalnie lepiej zbiera się do dynamicznego startu osiągając pierwszą setkę już po 6,1 sekundy (o 0,2 s lepiej od Audi Q8).
VW Touareg jest obecnie dostępny również z jednym silnikiem, ale w dwóch odmianach – oprócz tej, z którą mieliśmy do czynienia w testowanym aucie, klienci mogą wybierać słabsze, trzylitrowe TDI o mocy 170 kW (231 KM), która to wersja kosztuje bazowo 256 290 zł. Natomiast cena za bazową wersję Touarega 3.0 V6 TDI o mocy 210 kW, wynosi 274 090 zł. Egzemplarz testowy, bardzo bogato (choć nie maksymalnie) wyposażony był znacznie droższy – jego cena to 451 830 zł.
Również w tym przypadku, mimo bardzo wysokiego, dynamicznego potencjału auto według zapewnień producenta ma spalać bardzo mało paliwa. Deklarowane średnie zużycie to zaledwie 6,6 litra oleju napędowego na każde 100 km, ale to optymistyczna norma NEDC. Volkswagen jednak podaje także zużycie paliwa według nowej normy WLTP. Zgodnie z nią najnowszy Touareg powinien średnio spalać 8,4 litra ropy na 100 km. To jak najbardziej wiarygodny wynik. Testowy egzemplarz był wyposażony w opcjonalny, powiększony zbiornik paliwa o pojemności aż 90 litrów. Łatwo zatem policzyć, że autem tym bez problemu przejedziemy na wyprawę ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych (1030 km) na jednym tankowaniu.
Nadwozie najnowszego Volkswagena Touarega nie jest może tak awangardowe i agresywne jak Audi Q8, ale nie ma najmniejszych wątpliwości, że mamy tu do czynienia z pełnowartościowym, dużym SUV-em klasy premium. Touareg jest nieznacznie (o 108 mm) krótszy (długość 4878 mm). Szerokość jest podobna. Bez lusterek jest węższy od Audi Q8 o 11 mm, ale gdy dodamy boczne lusterka, które w Touaregu bardziej wystają poza obręb bryły auta, szerokość SUV-a VW rośnie do 2193 mm, o 3 mm więcej niż w Audi Q8.
Touareg jest też autem wyższym o 12 mm od Audi (wysokość: 1717 mm), co akurat nie powinno dziwić, gdyż Touareg nie jest – jak Audi Q8 – SUV-em coupe. Również tutaj rozstaw osi to niemal trzy metry (2904 mm), jednak Touareg ma osie bliżej siebie o 91 mm. To czyni auto nieco łatwiejszym w manewrowaniu. Średnica zawracania w Touaregu wynosi 12,2 m. To ok. metr mniej niż w przypadku Audi Q8.
Volkswagen Touareg – zaawansowana, komputerowa “percepcja” auta
Także tu nie brakowało technologicznego sztafażu: liczne czujniki, kamery, sensory wbudowane w nadwozie dostarczają pokładowym systemom elektronicznym wiedzy na temat otoczenia. Z Touaregiem mieliśmy już do czynienia, przy okazji naszej akcji L.A.T.O. 2018 (zapoznajcie się z powstałym wówczas materiałem), wówczas otrzymaliśmy model wyposażony w asystenta jazdy nocą (kamerę noktowizyjną). Tym razem testowy egzemplarz był pozbawiony tego systemu, co uważam za złe podejście – wyjaśniłem to już omawiając to rozwiązanie wyżej przy opisie zewnętrznym Audi Q8.
Niemniej brak Night Vision w testowym Touaregu wcale nie znaczy, że brakowało w nim elektroniki i technologii. Wcześniej wspomniałem o fenomenalnych reflektorach HD Matrix LED w Audi Q8. Touareg jest w tym przypadku odrobinę słabszy. Zastosowane w tym modelu światła LED Matrix (bez HD) również odpowiadają za dynamiczne, w czasie rzeczywistym dopasowanie wiązki światła do bieżącej sytuacji drogowej, jednak widać nieco niższą rozdzielczość LED-ów zastosowanych w Touaregu, sterowanie wiązką jest nieco mniej precyzyjne, choć również w tym przypadku nie ma żadnych obaw, że jadąc na “automatycznych długich” będziemy oślepiać innych uczestników ruchu. Przyjrzyjmy się bliżej zastosowanym w obu autach inteligentnym systemom, asystentom i innych rozwiązaniom podnoszącym bezpieczeństwo i komfort jazdy.
Na kolejnej stronie inforozrywka, asystenci i kokpit Audi Q8, w dalszej części przyjrzymy się analogicznym rozwiązaniom w VW Touaregu.
Audi Q8 – wbudowana inteligencja, systemy inforozrywki i asystenci kierowcy
Audi Q8 wyposażony jest w znany nam już z innych aut marki (Audi A6 oraz Audi A7) nowy system obsługi Audi MMI touch response. Jest to pierwszy SUV z Ingolstadt, w którym zastosowano to rozwiązanie.
Gdy otworzyłem po raz pierwszy drzwi dużego SUV-a Audi, z zaskoczeniem stwierdziłem, że projektant tego auta zdecydował się na stylistyczny zabieg w postaci bezramkowych drzwi – również tylnych. Cecha typowa dla aut coupe czy gran turismo. W SUV-ach czegoś takiego jeszcze nie widziałem, ale wygląda to świetnie. Zasiadając w fotelu kierowcy miałem przed sobą podstawowy interfejs kontrolny tego zaawansowanego komputera na kołach – wielofunkcyjną, elektronicznie regulowaną w trzech płaszczyznach kierownicę z charakterystycznym, spłaszczonym wieńcem i oznaczeniem “S” sygnalizującym wspomniany wcześniej pakiet wyposażeniowy S-Line. Widoczne pod nogami kierowcy pedały z charakterystycznymi, metalowymi nakładkami to również część tego pakietu.
Wielofunkcyjna kierownica daje prowadzącemu kontrolę zarówno nad tym, co jest wyświetlane na dużym panoramicznym ekranie pełniącym rolę wirtualnej deski rozdzielczej, jak i wybranymi funkcjami pokładowego systemu multimedialnego i inforozrywki. W kierownicy Audi Q8 znajduje się też przycisk wywołujący interfejs głosowy. O prowadzeniu swobodnej rozmowy z maszyną jeszcze nie może być tu mowy, ale Audi Q8 rozumie naprawdę szeroki zestaw poleceń. Oprócz obsługi nawigacji, odbioru połączeń telefonicznych i ich wywoływania, za pomocą głosu możemy przeszukiwać w zasadzie wszystkie funkcje dostępne w komputerze pokładowym. Można np. kazać autu znaleźć najbliższą stację benzynową, restaurację, hotel, odebrać i odczytać na głos SMS, czy maila, bądź wybrane wiadomości ze świata. Kierownica wyposażona jest też w łopatki do “ręcznej” zmiany przełożeń, drążek sterujący adaptacyjnym tempomatem. Elementy oczywiste (kierunkowskazy czy wycieraczki) pominę.
Audi Q8 – aż trzy ekrany i wyświetlacz HUD
W konsoli centralnej Audi Q8 znajdziemy dwa spore ekrany ciekłokrystaliczne, oba bardzo wyraźne, o wysokiej rozdzielczości, dotykowe. Za pomocą górnego ekranu mamy dostęp do wszystkich, przewidzianych przez producenta funkcji komputera pokładowego i systemu inforozrywki MMI touch response. Możemy sterować radiem (również cyfrowym DAB+ i online), wybierać źródła multimediów (karta SD, USB, smartfon via Bluetooth, Apple CarPlay, Android Auto itp.), wywoływać funkcje telefoniczne realizowane bądź to za pośrednictwem pokładowej karty SIM, jak i sparowanego z pojazdem smartfonu, uruchamiać zaawansowany system nawigacyjny odczytujący na bieżąco online informacje o faktycznej sytuacji na drodze, czy uzyskać dostęp do funkcji pojazdu obejmujących m.in. sterowanie adaptacyjnym zawieszeniem, fotelami, klimatyzacją, oświetleniem drogowym, oświetleniem wewnętrznym, sprawdzenie stanu oleju, danych serwisowych (okresy przeglądów itp.) czy konfigurowanie poziomu asysty kierowcy.
Oczywiście możemy również konfigurować co ma być wyświetlane na wirtualnym kokpicie, czy ekranie Head-up Display, rzucającym obraz na przednią szybę pojazdu. Liczba możliwych do spersonalizowania ustawień jest typowa dla topowych modeli Audi, czyli olbrzymia.
Z kolei dolny ekran pełni przede wszystkim rolę konsoli sterującej opcjonalną w testowym pojeździe, czterostrefową klimatyzacją, ale – w zależności od aktualnie wywoływanej funkcji może on również służyć jako tabliczka graficzna rozpoznająca znaki wprowadzane przez użytkownika palcem (to kolejny, obok dotykowego i głosowego interfejs komunikacji z pojazdem), czy klawiaturę numeryczną bądź alfanumeryczną. Audi wbudował w ten ekran też coś na kształt paska skrótów, wywołuje się go podobnie jak np. pasek powiadomień i ustawień w Androidzie (przeciągając palcem z góry ekranu). Tutaj można przypisać do podręcznego menu najbardziej potrzebne właścicielowi funkcje, punkty nawigacyjne itp.
Jeżeli chodzi o funkcjonalność wirtualnego kokpitu w Audi Q8, to oprócz tego, że może on prezentować informacje w dwóch rodzajach widoku (z większymi, bądź mniejszymi zegarami wirtualnymi – wtedy widok centralny jest powiększony), to za pomocą menu wywoływanego za pomocą przycisków na wielofunkcyjnej kierownicy mamy możliwość wyboru zestawu informacyjnego, może to być np. lista ostatnich połączeń (pozwala łatwo wybrać np. jedno z połączeń za pomocą przycisków na kierownicy), lista odtwarzania z aktualnego źródła multimediów, czy po prostu określone dane pomiarowe z komputera pokładowego, albo moduł nawigacji (wyświetlanie mapy pomiędzy zegarami).
Ważna informacja, cały ten niezwykle bogaty zestaw ustawień może być powiązany z konkretnym profilem użytkownika (takich profili można utworzyć sześć), a dodatkowo można je powiązać również z konkretnym kluczykiem. Oznacza to, że gdy właściciel dzieli pojazd z drugą osobą (np. współmałżonkiem), auto może dopasować ustawienia albo na podstawie wybieranego w momencie uruchomienia pojazdu profilu użytkownika, albo – co jest jeszcze wygodniejsze – rozpoznając po prostu daną osobę po kluczyku (samo otwieranie i uruchamianie auta tej klasy nie wymaga w ogóle wyciągania kluczyka z kieszeni).
Audi Q8 – zaawansowana asysta kierowcy
Mimo bardzo rozbudowanych systemów, bogatych możliwości personalizacji, czy po prostu mnóstwa opcji, które możemy konfigurować w Audi Q8, auto to nie wymaga od swojego właściciela dyplomu uczelni technicznej, niemniej to raczej nie jest pojazd dla konserwatystów kochających analogowe rozwiązania. Obsługa dostępnych funkcji jest prosta i intuicyjna. Audi Q8 testowaliśmy z ustawioną maksymalną dostępną asystą komputera. Oczywiście po to, aby poznać działanie systemów asystujących w praktyce. Systemy te dość szybko dają o sobie znać.
Podczas manewrów na parkingu możemy korzystać z dookólnej obserwacji, przy czym na monitorze w konsoli centralnej możemy niemal dowolnie manipulować obrazem pojazdu i jego otoczenia wizualizowanym w czasie rzeczywistym. Pakiet rozwiązań wspomagających parkowanie znacznie wykracza poza zwykłą kamerę cofania (która notabene również jest w tym pojeździe), gdyż umożliwia prowadzenie pełnej, dookólnej obserwacji z uwzględnieniem czujników dbających nie tylko o odległości z tyłu i z przodu, ale nawet ostrzegające przed potencjalnym ryzykiem zarysowania felg o krawężnik. Dzięki systemowi dookólnej obserwacji uwzględniającego także kamery obserwujące każdą z osi, ryzyko że np. podczas manewrów na parkingu cokolwiek potrącimy, czy np. zarysujemy felgę o krawężnik jest minimalne. Również podczas wyjazdu z parkingu (np. z drogi podporządkowanej, czy po prostu z prostopadłego do drogi miejsca parkowania) systemy czuwają, czy na drodze, na którą zamierzamy wjechać nie porusza się żaden pojazd, a gdy się zagapimy, auto samo gwałtownie zahamuje unikając kolizji.
Audi Q8 – jazda predykcyjna
Gdy już wyjedziemy z parkingu, do naszej dyspozycji pozostaje pakiet asystentów wspomagających kierowcę zarówno w ruchu miejskim, jak i pozamiejskim. Testowane auto wyposażone było m.in. w tzw. predykcyjnego asystenta wydajności. Jest to rozwiązanie łączące funkcje adaptacyjnego tempomatu, radarowego systemu front assist, systemu automatycznie regulującego odstęp pomiędzy poruszającymi się pojazdami (żadnej jazdy “na zderzaku”), obrazu rejestrowanego z kamer oraz funkcji rozpoznawania znaków drogowych. Działanie tego rozwiązania polega na tym, że system automatycznie dostosowuje prędkość do odpowiednich warunków, przy czym robi to predyktywnie.
Na przykład, jeżeli jedziemy poza terenem zabudowanym, auto “wie” jakie jest ograniczenie prędkości (90 km/h) i taką też prędkość utrzymuje. Jeżeli zbliżamy się do zakrętu na trasie, za którym np. rozpoczyna się teren zabudowany, to Audi Q8 automatycznie rozpocznie zmniejszanie prędkości jeszcze zanim nawet zobaczymy znak rozpoczęcia terenu zabudowanego. To świetne rozwiązanie, niestety, nie dla polskich kierowców (można jednak za pomocą komputera pokładowego ustawić pewien próg tolerancji systemu względem utrzymywanej prędkości). System predykcyjny w Audi Q8 informuje o zbliżaniu się do terenu zabudowanego na kilka sposobów: wyświetlając stosowne informacje na wirtualnym kokpicie, czy na ekranie HUD, ale również wywołując haptyczną reakcję pedału przyspieszenia – po prostu kierowca czuje, jak pedał od spodu go delikatnie kopie, jakby sugerując “odpuść, nie przyśpieszaj, szkoda paliwa”
Zespół asystentów kierowcy w Audi Q8 jest bardzo pomocny również w trakcie jazdy w korkach, auto samodzielnie utrzymuje odpowiedni dystans przed poprzedzającym pojazdem, samo zahamuje do całkowitego zatrzymania, a także samo jest w stanie ruszyć (choć to zależy od czasu postoju, jeżeli trwał nieco dłużej, to musimy lekko trącić pedał gazu, by samochód ruszył). W żadnym jednak razie nie możemy tu mówić o autonomii, co najwyżej o wielkiej wygodzie.
Puszczenie rąk z kierownicy na krótką chwilę niczym nie grozi, bo pojazd znakomicie utrzymuje się wytyczonego pasa ruchu, jednak po chwili daje znać o sobie tzw. asystent SOS (emergency assist), który domaga się atencji kierowcy i położenia przez niego rąk na kierownicy. Jeżeli nie zareagujemy, po chwili auto spróbuje “wybudzić” kierowcę (szarpnięciem pasów, przyhamowaniem), a w przypadku dalszego braku reakcji zatrzyma się na pasie ruchu uruchomi światła awaryjne i rozpocznie procedurę automatycznego wezwania pomocy.
Nawet gdy się zatrzymamy, asystenci Audi Q8 nie zapominają o kierowcy i pasażerach. Pojazd nawet do trzech minut po wyłączeniu zapłonu monitoruje otoczenie ostrzegając np. przed wyjściem z auta wprost pod nadjeżdżający samochód, motocykl, czy rowerzystę.
Audi Q8 i aplikacja myAudi
Audi Q8 oferowany jest z systemem Audi Connect, dzięki któremu właściciel może być w stałym kontakcie z pojazdem także wtedy, gdy w nim nie przebywa. W jaki sposób? Oczywiście za pośrednictwem aplikacji mobilnej myAudi. Możliwości opisywanej aplikacji to takie funkcje jak np. zdalne sterowanie ogrzewaniem postojowym, lokalizacja zaparkowanego pojazdu, zdalne otwieranie i ryglowanie auta, generowanie raportu o stanie pojazdu, dane o jeździe (dystans, czas, zużycie paliwa), czy powiadomienia systemu antykradzieżowego.
Za pomocą aplikacji myAudi właściciel może też aktywować tryb transportowy lub warsztatowy, dezaktywujący alarmy np. podczas przeglądu technicznego w serwisie. Warto zaznaczyć, że oferowany przez Audi system monitorowania pojazdu to rozwiązanie certyfikowane przez instytucje zajmujące się bezpieczeństwem pojazdu, spełniające wymagania ubezpieczycieli w zakresie systemów śledzących. Trzeba tylko pamiętać, że usługa Audi Connect z funkcją monitorowania jest bezpłatna przez rok, później trzeba ją – oczywiście odpłatnie – odnowić.
Audi Q8 – komfort właściwy dla klasy
Wnętrze Audi Q8 jest bardzo przestronne, zarówno kierowca i pasażer przedniego fotela, jak i pasażerowie siedzący z tyłu z całą pewnością nie będą narzekać na brak miejsca na nogi czy nad głową. Bagażnik Q8-mki standardowo ma pojemność 605 litrów, a po złożeniu tylnych siedzeń rośnie ona do 1755 litrów.
W testowanym aucie nie mogło zabraknąć również rozwiązań, które dbają o komfort podróżujących: automatyczne domykanie drzwi, komfortowe fotele, masaże (z przodu), przesuwane fotele z odchylanymi oparciami również z tyłu, czterostrefowa klimatyzacja automatyczna, czy dodatkowy pilot sterujący ogrzewaniem postojowym (opcja za 8660 zł, dzięki niej w zimie wsiadamy do nagrzanego auta, a latem do przyjemnie schłodzonego wnętrza), którym – jak wspomniałem – możemy sterować również via aplikacja myAudi, to tylko część komfortowego wyposażenia testowego auta. Na pewno warto wspomnieć o obecności gniazd ładowania. Mamy do dyspozycji ładowarkę indukcyjną i złącza ładowania (a także sloty na karty SIM czy SD) w podłokietniku.
Do niczego nie można się przyczepić? Owszem, można – do braku miejsca na smartfon w konsoli środkowej. Co prawda smartfon może leżeć w podłokietniku (tam jest przecież wspomniana ładowarka indukcyjna i gniazda USB), ale dla mnie wygodniej byłoby mieć schowek położony nieco bliżej przedniej części – ta jest jednak zajęta przez wspomniane wcześniej ekrany multimedialne. Ucztą dla melomanów są dźwięki generowany przez opcjonalny pokładowy system audio sygnowany marką Bang & Olufsen. Ten obecny w testowym aucie to pakiet o nazwie Bang & Olufsen Premium Sound 3D, kosztuje 6420 zł i składa się z zestawu 17 głośników, 16-kanałowy wzmacniacz o mocy 730 W i funkcje dźwięku przestrzennego. Choć pakiet ten jest ponadstandardowym rozwiązaniem, to audiofile mogą opcjonalnie wybrać jeszcze lepszy, aż 23-głośnikowy Bang & Olufsen Advanced Sound System za 36 020 zł.
Audi Q8 pod względem wyposażenia technicznego jest autem bezkompromisowym. Niestety pojazdy oferowane na rynku polskim wciąż są pozbawione widocznego w niektórych wersjach oferowanych w wybranych krajach przycisku AI widocznego na konsoli środkowej. Nie jest to wina producenta. Po prostu polskie przepisy ruchu drogowego nie są jeszcze gotowe na pojazdy autonomiczne poziomu trzeciego (więcej na temat poziomów autonomii i aut autonomicznych w ogóle znajdziecie w innym moim materiale).
Na kolejnej stronie przyjrzyjmy się z kolei Touaregowi.
Volkswagen Touareg – wbudowana inteligencja, systemy inforozrywki i asystenci kierowcy
Tym razem nie będę już się aż tak rozpisywał, ponieważ wiele systemów asystujących oraz rozwiązań technologicznych zastosowanych w Touaregu jest podobnych do tych z Audi Q8. Skupię się na różnicach.
Zacznijmy tym razem trochę inaczej niż u poprzednika, bo od wnętrza pojazdu. Chciałbym zwrócić uwagę na pewien detal. Otóż Touareg w testowej wersji również był wyposażony w czterostrefową klimatyzację, z widocznym dla pasażerów tylnych siedzeń panelem kontrolnym (jest pokazany na jednym z poniższych zdjęć), ale jej działanie… oszczędzało energię. Otóż, jeżeli na danym siedzeniu nikt nie siedział, klimatyzacja automatycznie ustawiała daną strefę w tryb Eco. W przypadku Audi Q8 w jego domyślnej konfiguracji tak nie było, a ma to jak najbardziej sens. Jeżeli jedzie tylko kierowca to utrzymywanie zadanych temperatur w każdej strefie to strata energii i paliwa. Wnętrze Touarega to również mnóstwo bardzo dobrej jakości materiałów, eleganckie oświetlenie wnętrza, wygodne fotele (także z masażami) regulowana tylna kanapa czy rolety w tylnych oknach.
Volkswagen Touareg – imponujący ekran, komfort i jeszcze większy bagażnik
Touareg w porównaniu z Audi Q8 wyróżnia się większą pojemnością przestrzeni bagażowej (to o tyle ciekawe, że auto jest nieco krótsze od SUV-a z Ingolstadt). Bagażnik w VW Touaregu zmieści aż 810 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń ta rośnie rośnie do monstrualnych 1800 litrów. Większa przestrzeń bagażowa absolutnie nie oznacza braku przestrzenie w kabinie pasażerskiej, miejsca starczy dla wszystkich pięciu pasażerów.
Jeżeli chodzi o interfejsy człowiek – maszyna, to w przypadku Touarega mamy podobną sytuację jak w Audi Q8. Funkcjami pojazdu możemy sterować za pomocą wielofunkcyjnej kierownicy, olbrzymiego aż 15-calowego, dotykowego ekranu systemu Discover Premium w konsoli środkowej (Innovision Cockpit – opcja za 18 420 zł), a także za pomocą głosu (przycisk aktywujący interfejs głosowy również w tym pojeździe umieszczono na kierownicy). Całość ma zapewniać kierowcy i pasażerom łatwy dostęp do obsługi pokładowych funkcji pojazdu, przekazywania informacji, komunikacji czy rozrywki.
Auto zostało niemal pozbawione tradycyjnych włączników, przełączników czy mechanicznych przycisków. Samochód stale komunikuje się z otoczeniem. Skoro mowa o interakcji, zapomniałbym o możliwości sterowania gestami. Za kierownicą znajduje się pokryty szkłem 12-calowy ekran o dużej rozdzielczości (1.920 x 720 pikseli), na którym są prezentowane najważniejsze parametry dotyczące jazdy. Sterowanie ogromem funkcji Touarega odbywa się poprzez dotykowy ekran, który w obecnej w testowanym modelu wersji systemu multimedialnego Discover Premium ma – jak już wspomniałem – przekątną 15 cali i rozdzielczość 1.920 x 1.020 pikseli. Na skierowanym delikatnie w stronę kierowcy wyświetlaczu znajduje się większość cyfrowych „przycisków”, czyli aktywnych pól do obsługi, między innymi, czterostrefowej klimatyzacji, ogrzewania foteli oraz ich przewietrzania i do aktywowania masażu.
Volkswagen Touareg – znakomity Innovision Cockpit
Touareg również był pojazdem stale podłączonym do sieci i wydajnie korzystał z tej formy komunikacji ze światem informując kierowcę o korkach, podając aktualne ceny na stacjach paliw, czy informując o wszelkich zdarzeniach drogowych na zaplanowanej trasie. Muszę przyznać, że na olbrzymim ekranie Touarega pracowało mi się przyjemniej niż na dwóch ekranach Audi Q8. Zakres możliwych do konfiguracji ustawień i funkcji pojazdu jest w tym przypadku równie olbrzymi, co w Audi Q8, możemy sterować aktywnym zawieszeniem pneumatycznym (także z poziomu bagażnika), regulować klimatyzację, sterować nawigacją, połączeniami telefonicznymi, wiadomościami SMS, email, odczytywać wiadomości ze świata, kontrolować stan oleju, ciśnienie opon, dane serwisowe i diagnostyczne, przechył (w trybie Offroad) i wiele, wiele więcej. Pod względem zróżnicowania i zakresu konfigurowalnych funkcji Touareg nie ustępuje znacznie droższej Q8-mce.
Również 12-calowy ekran wirtualnego kokpitu, widoczny bezpośrednio za kierownicą pojazdu jest w pełni konfigurowalny, możemy wybrać jakie wartości i ustawienia mają być wyświetlane na dwóch wirtualnych zegarach, a takżę wybierać treść prezentowaną na ekranie w przestrzeni pomiędzy zegarami. Mamy tu do dyspozycji wyswietlanie informacji o asystentach pojazdu, mapę nawigacyjną, wskazówki nawigacyjne, dane podróży (np. średnie zużycie paliwa, średnia prędkość i wiele więcej).
Volkswagen Touareg – asysta kierowcy
Pod względem asysty kierowcy najnowszy Touareg również nie odstawał od topowego SUV-a Audi. Testowany przez nas pojazd wyposażony był w tzw. pakiet drogowy plus obejmujący następujące systemy:
- Proaktywny tempomat ACC do 250 km/h analizujący dane z nawigacji z aut. regulacją odległości i stop & go
- 3-punktowe pasy bezpieczeństwa z możliwością regulacji wysokości i napięcia dla Systemu Pre-Crash 360°
- Aktywny system ochrony pasażerów Pre-Crash 360°
- Cross Traffic Assist – asystent jazdy przez skrzyżowanie
- Lane Assist – asystent utrzymywania pasa ruchu dla Emergency Assist oraz Traffic Jam Assist
- Side Assist Plus -asystent zmiany pasa ruchu oraz System Rear Traffic Alert – asystent wyjazdu z parkingu
- Traffic Jam Assist – asystent jazdy w korku
Co więcej również Touareg był w stanie wspomagać kierowcę predykcyjną asystą, ale – i tu chcę na to zwrócić uwagę – miała ona nieco mniej inwazyjny charakter niż w przypadku Audi Q8. W Audi pojazd dostosowywał prędkość ściśle do wskazań znaków drogowych: tj. tam gdzie obowiązywało ograniczenie do 40 km/h, auto nie jechało ani kilometra szybciej. To oczywiście nie jest wada, ale wszyscy doskonale wiemy jak poruszają się kierowcy na naszych drogach.
Tymczasem w przypadku domyślnych ustawień predykcyjnych Touarega zaobserwowałem zauważalną zmianę. System nie ograniczał prędkości ściśle według wskazań drogowych, lecz uwzględniał kształt trasy dopasowując prędkości do bezpiecznego dla auta i przebywających w nim ludzi poziomu. Przyznam, że gdy przed jednym z licznych zjazdów na testowej trasie nieco się zagapiłem, auto posłusznie mnie wyręczyło i wytraciło prędkość do bezpiecznego poziomu. Oczywiście Touareg również może stosować się ściśle do wskazań znaków drogowych (tak jak Audi Q8 w domyślnej konfiguracji), ale to ustawienie choć przepisowo jak najbardziej słuszne, jest niestety mało realne w Polsce. Predykcja Touarega – przynajmniej w ustawieniach domyślnych – jest w tym przypadku bardziej elastyczna.
Audi Q8, czy Volkswagen Touareg – podsumowanie
Audi Q8 to świetne auto, znakomicie zaprojektowane, po prostu ładne o doskonale wyważonych i jednocześnie nieszablonowych proporcjach. To pojazd, który cieszy oko nie tylko właściciela (doskonale wyposażone i dopieszczone wizualnie wnętrze), ale również osób, których Q8-ka będzie mijać podczas podróży. Jednak Touareg jest w środku również bardzo komfortowy, owszem, jego zewnętrzna stylistyka jest może bardziej stonowana, ale pod względem wyposażenia wnętrza i wbudowanych systemów technologicznych, asysty kierowcy i dostępnych funkcji w menu to również doskonałe auto. Wybór auta zawsze leży w gestii potencjalnego nabywcy. Jesteście ciekawi co ja bym wybrał? Touareg może i nie ma znakomitego systemu Bang & Olufsen, czy świetnych reflektorów HD Matrix LED (lecz niewiele słabsze również matrycowe LEDy), ale to właśnie na niego bym postawił. | CHIP
Masz apetyt na więcej? Zapoznaj się z naszymi pozostałymi testami i recenzjami moto:
- TEST: Volkswagen Golf Variant – test z perspektywy technologicznej
- TEST: Volkswagen Tiguan Alspace, czyli komputer pokładowy i cyfrowi asystenci
- CHIP Winter Challenge: internetowy crossover Volkswagena
- TEST: Volkswagen Arteon R-Line, najnowsze technologie w rasowym gran turismo
- Nowy Nissan Leaf – wrażenia z jazdy
- TEST: Volkswagen Passat Variant. Jazda z elektronicznym wspomaganiem
- TEST: Škoda Kodiaq Sportline – praktyczna i pełna technicznych nowinek
- Audi A6 Limousine: mnóstwo czujników, interfejs pokładowy i systemy asystujące
- TEST: BMW 630d xDrive Gran Turismo: technologia i luksus na czterech kołach
- Volkswagen Touareg – SUV na Saharę?
- Audi A7 Sportback – kierunek: technologiczna supremacja
- TEST: Škoda Superb Laurin & Klement – słowiańska dusza, niemiecka technologia
- Nissan Leaf drugiej generacji
- TEST: VW Golf R & R Variant. Rodzinne kombi i miejski hatch? Nie do końca…
- TEST: Škoda Karoq vs Volkswagen T-Roc – czy popularność idzie w parze z technologią?