Microsoft wciąż bierze udział w bardzo trudnej, nierównej walce o chińskiego użytkownika, jednak nie wiadomo jak długo potrwa taki stan rzeczy, szczególnie, że popularność chińskich usług na rodzimym rynku jest miażdżąca. Bing konkuruje przede wszystkim z Baidu, które według oficjalnych danych ma 64% rynku, a do tego ściśle współpracuje z chińskimi władzami, co w obliczu agresywnej cenzury służb bezpieczeństwa stawia je na wygranej pozycji.
Fakt zablokowania Bing jest o tyle ważny, że wyszukiwarka Microsoftu była uważany za ostatnią pozostałość po amerykańskich korporacjach w świecie chińskiego internetu. Warto przypomnieć, że dwa lata temu podobna sytuacja spotkała popularny komunikator internetowy Skype, z którego do dziś nie można już korzystać na terenie Chin. | CHIP