– Ta niecodzienna sytuacja pokazuje, jak ważne są odpowiednie zabezpieczenia urządzeń podłączonych do Internetu – nawet tych, które docelowo mają strzec bezpieczeństwa naszego domu. Dla przykładu, kilka lat temu podczas konferencji Black Hat, studenci z University of Central Florida pokazali, jak w ciągu 15 sekund można włamać się do termostatu firmy Nest (tej samej od opisywanej kamerki) i przejąć pełną kontrolę nad tym urządzeniem – komentuje Kamil Sadkowski, starszy analityk zagrożeń w ESET.
Kamil Sadkowski przypomina, że urządzenia, takie jak wspomniana kamera Nest, powinny być traktowane z taką samą uwagą jak osobisty komputer. Nawet w przypadku tak wydawałoby się mało zaawansowanego urządzenia jak kamera, trzeba ustawić skomplikowane hasło dostępu i regularnie sprawdzać, czy w sieci pojawiły się poprawki, łatające ewentualne luki bezpieczeństwa. A gdy w naszą domową sieć wpięte są urządzenia, których nie używamy, warto je fizycznie wyłączyć. Lepiej dmuchać na zimne, niż najeść się strachu.