W oficjalnym opisie aplikacji możemy przeczytać, że dzięki połączeniu wideo lekarz jest w stanie zdiagnozować szereg dolegliwości, które nie wymagają fizycznego badania. Wśród nich: infekcje, dysfunkcje układu pokarmowego, dolegliwości dermatologiczne, astmę, alergie, a także problemy natury psychologicznej (w „mobilnej przychodni” przyjmuje również psycholog). Można ją odwiedzić od szóstej rano do północy. Autorzy tego rozwiązania twierdzą, że taka wizyta jest tańsza nawet o 2/3 od tradycyjnej. Z KRY skorzystało do tej pory ponad 600 tys. pacjentów, którzy samą aplikację oceniają bardzo wysoko. Zaletą tego typu wirtualnych wizyt jest to, że bez konieczności długich poszukiwań można znaleźć lekarza, który mówi w ojczystym języku pacjenta. Lekarze i psycholodzy mówią w 25 różnych językach.
A CO W POLSCE?
Coś, co z punktu widzenia mieszkańca Polski wydaje się ciekawostką technologiczną lub kolejną ekstrawagancją bogatego kraju może stać się już niedługo koniecznością dla wielu państw. Problem niewydolnej służby zdrowia wbrew pozorom dotyczy nie tylko krajów biednych.
Także kraje rozwinięte mają problem ze zbyt małą liczbą lekarzy, przede wszystkim ze względu na starzejące się, a co za tym idzie częściej chorujące, społeczeństwo. Według firmy analitycznej IHS Markit w Stanach Zjednoczonych w 2030 roku może brakować nawet 50 tys. lekarzy.
Takie internetowe wizyty mogłyby być zbawieniem dla polskiej opieki zdrowotnej. Skróciłyby czas oczekiwania do lekarza, poprawiły kondycję finansową niektórych placówek, jak również pozwoliły na lepsze wykorzystanie czasu pracy lekarza w przychodni. Tymczasem w Polsce pod koniec 2017 Instytut Żywności i Żywienia udostępnił platformę Centrum Dietetyczne Online. Z darmowej porady może skorzystać każdy, ponieważ projekt finansowany jest przez Ministerstwo Zdrowia. Wystarczy zarejestrować się na stronie i wybrać jeden z wolnych terminów. | CHIP