Chłodny GPU
Wielki i ciężki, ale też zaskakująco chłodny. Hyperbook X77 ma w środku bardzo wydajny CPU Intel Core i7-9700K, a więc jednostkę ośmiordzeniową. Podczas większości testów obciążenia, tam gdzie rzeczywiście była potrzebna duża wydajność CPU, układ ten pracował z częstotliwością w okolicach 4,5 GHz. To sporo, biorąc pod uwagę wielordzeniową konstrukcję całości. Tym samym temperatura uzyskiwana przez procesor nieraz sięgała 90 stopni. Najwyższy zanotowany wynik to 93 stopnie Celsjusza. Warto dodać, że to test stałego, długotrwałego obciążenia, raczej nienaturalnego dla laptopa gamingowego. W grach temperatura CPU nigdy nie przekroczyła 83 stopni. Mimo to nie stwierdzono termicznego throttlingu. Podkręcanie CPU byłoby jednak dość ryzykowne. Kręcenie CPU więc odpuścimy. Szkoda. Odblokowany mnożnik się marnuje.
Warto dodać, że chociaż wszystkie testy przeprowadziłem na domyślnych ustawieniach procesora, to można nieco pokombinować, by zauważalnie zmniejszyć wydzielane przez niego ciepło. By to zrobić należy nieco obniżyć napięcie czyli przeprowadzić tzw. undervolting. Dużo zależy od egzemplarza. Za pomocą programu Intel XTU obniżyłem napięcie CPU o -140 mV, co skutkowało ochłodzeniem się jednostki pod maksymalnym obciążeniem do 91 stopni. W grach także zauważyłem pewien spadek maksymalnych temperatur: do 80 stopni. Testy OC jednakże podjąłem przy standardowym napięciu.
Co innego karta graficzna. Nowy GeForce RTX 2060 okazał się bardzo, bardzo chłodny. Pod pełnym obciążeniem (2h dręczenia karty graficznej w “Battlefield V”) karta nagrzała się maksymalnie 67 stopni. To akurat łatwo wyjaśnić. Domyślne taktowanie jest bowiem niskie (950 MHz), nawet w trybie Turbo (1200 MHz). I tu właśnie pojawia się potencjał do podkręcania.
Głośność układu chłodzenia
Nieodłącznym aspektem podkręcania jest układ chłodzenia. Przyjąłem, że podkręcanie GPU nie powinno wpłynąć na komfort pracy. Innymi słowy, jeśli laptop zacznie być uciążliwie głośny to znak, że zabrnęliśmy za daleko. Jako granicę akceptowalnej głośności przyjmuję 50 dB. Do tej granicy przy domyślnych ustawieniach jest dość daleko.
Bez podkręcania układ chłodzenia w Hyperbooku X77 pozostaje cichy przez większość czasu. Przy pracy bez obciążenia (przeglądarka internetowa, otwartych kilka kart, odtwarzanie filmu Full HD na YT) szum tła jest zdecydowanie silniejszy. Komputer generuje bowiem jedynie 24,5 dB, podczas gdy za dnia w moim mieszkaniu w Poznaniu głośność otoczenia sięga 32 dB. Zmuszony do wysiłku Hyperbook X77 staje się wyraźnie głośniejszy, ale nadal pozostaje w granicach akceptowalnych dla ucha osiągając jedynie 44 dB. Mowa o pełnym obciążeniu przez ponad 30 minut.
Co można wycisnąć z GeForce’a RTX 2060?
Nowy mobilny GPU NVIDII osiąga stosunkowo niewielkie taktowania domyślne. Czas to zmienić. Do modyfikacji użyłem popularnego Afterburnera. GPU udało się stabilnie podkręcić o 171 MHz, a pamięć przetaktowaliśmy o 298 MHz efektywnej częstotliwości.
Wydajność osiągana przez kartę oczywiście wzrosła, co przedstawiamy poniżej. Co ciekawe, przy tych ustawieniach nie zanotowaliśmy wyraźnego wzrostu temperatury GPU. Dalsze podkręcanie było niewskazane głównie ze względu na zasilanie. Wymagałoby podniesienia napięcia, a tym samym układ graficzny zacząłby się bardziej intensywnie nagrzewać.
Laptop wykręcony
Korzyści z overclockingu są tu wymierne, ale prawdę mówiąc nie wiem czy są warte zachodu. Powód? Wydajność zapewniana przez duet Intel Core i7-9700K plus GeForce RTX 2060 pozwala na swobodne granie w każdy dostępny na rynku tytuł. Oczywiście ktoś może chcieć dodatkowych kilku klatek – rzecz w tym, że to zawsze będzie zysk powyżej granicy płynności. Z drugiej strony jednakże, za jakiś czas mogą pojawić się gry, w których właśnie wzrost wydajności uzyskany za sprawą overclockingu może decydować o płynności lub jej braku. GeForce RTX 2060 w swojej mobilnej odmianie, przy dość potężnym układzie chłodzenia Hyperbooka X77 podkręca się bardzo dobrze i może to być argument na rzecz tej konstrukcji jeśli nie planujemy wymieniać laptopa przez dłuższy czas. Inna sprawa to undervolting procesora. Warto go przeprowadzić choćby dla tych kilku stopni Celsjusza różnicy. Nie wpłynie to (w testowanym egzemplarzu nie wpłynęło, ale CPU się różnią) na wydajność.
Przyznaję, że moje odczucia z testu tej maszyny nie są jednoznaczne. Z jednej strony jest znakomita wydajność, która może swobodnie stawać w szranki z maszynami stacjonarnymi. Z drugiej to Hyperbook X77 jest na tyle duży i ciężki, że jest komputerem niezbyt mobilnym. Jednocześnie kiedy na czas testów zastąpił na biurku mojego wiecznie otwartego desktopa zrobiło się tak jakby bardziej schludnie. Dla osób, które dysponują znacznym budżetem, ale przy tym nie należą do najbardziej mobilnych, laptop ten może być stosunkowo niezłym wyborem.