Według obecnej przy rozmowie wnuczki, słowa lekarza były szokujące, ponieważ w ramach konsultacji spodziewała się jedynie wywiadu lub przekazania zaleceń dotyczących dalszego leczenia, a nie tak drastycznych wieści. I to podanych w taki sposób.
Jeśli lekarz chce przekazać jakąś rutynową wiadomość, w porządku, ale jeśli chce powiedzieć nam, że płuc już właściwie nie ma i zalecane jest odłączenie od aparatury i podawanie morfiny do momentu śmierci, powinien to zrobić osobiście, nie przez robota – stwierdziła córka zmarłego.
Przedstawiciele szpitala tłumaczą, że wideokonsultacje lekarskie są przeprowadzane tylko wtedy, gdy to konieczne, a w większości przypadków rozmowy odbywają się osobiście. Oprócz tego, Michelle Gaskill-Hames, prezes szpitala, tłumaczy, że wideorozmowa była tylko kontynuacją wcześniejszych wizyt lekarskich.
Ernest Quintana zmarł dwa dni po przyjęciu do szpitala, dzień po kontrowersyjnej “wizycie” lekarza. | CHIP