– Wielki Zderzacz Hadronów przez 3 lata zbiera dane, a po tym okresie akcelerator zwykle jest zatrzymywany na rok, do dwóch lat. W tym czasie dokonywana jest niekoniecznie przebudowa, ale usprawnienie przygotowania akceleratora do następnego etapu badań. Właśnie w tej chwili weszliśmy w tzw. długi shutdown 2, czyli drugi taki okres przygotowania i przystosowania urządzeń akceleratora do następnego etapu pracy – wyjaśnił w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Andrzej Siemko z CERN.
Wielki Zderzacz Hadronów jest największą maszyną świata. Składa się z 27-kilometrowego pierścienia nadprzewodzących magnesów z szeregiem struktur przyspieszających. Wewnątrz akceleratora wiązki cząstek zanim zostaną zderzone poruszają się z prędkością bliską prędkości światła. Całość umieszczona została w tunelu położonym na głębokości od 50 do 175 m pod ziemią. Wyniki zderzeń rejestrowane są przez dwa duże detektory cząstek elementarnych: ATLAS i CMS, dwa mniejsze ALICE i LHCb oraz trzy małe: TOTEM, LHCf i MoEDAL. Dzięki WZH w lipcu 2012 r. odkryto bozon Higgsa, a w 2015 roku pentakwarki – nieobserwowany wcześniej rodzaj cząstek elementarnych, których poszukiwano przez 50 lat.
Zwiększenie energii, a tym samym uzyskanie większej liczby zderzeń, może doprowadzić do kolejnych odkryć, w tym potwierdzenia istnienia i działania ciemnej materii.
Jednocześnie trwają pracę nad następcą Wielkiego Zderzacza Hadronów, czyli nad Future Circular Collider, który ma powstać do 2050 r.