We want to clear something up regarding the Momo Challenge: We’ve seen no recent evidence of videos promoting the Momo Challenge on YouTube. Videos encouraging harmful and dangerous challenges are against our policies.
— YouTube (@YouTube) February 27, 2019
Wszystko zaczęło się w lipcu 2018 roku, kiedy ktoś połączył samobójstwo 12-letniej dziewczynki w Argentynie z upiorną lalką Momo. Chociaż policja nigdy nie potwierdziła tego związku, fałszywa informacja rozchodziła się bardzo szybko. Momo miała straszyć za pośrednictwem WhatsAppa, FaceTime’a, Snapchata i YouTube’a. Nie tylko w USA media i szkoły informowały rodziców o nowej “grze społecznościowej” – wyzwanie Momo przedostało się też do Polski, o czym pisało wiele serwisów.
Dopiero pod koniec lutego media takie jak CNN zaczęły baczniej przyglądać się sprawie. Chociaż Momo Challenge okazało się fikcją, sama lalka naprawdę istniała. Stworzył ją japoński artysta Keisuke Aiso. Rzeźba, która w rzeczywistości nosiła nazwę Mother Bird (z ang. Matka Ptaków) pokazywana była na wystawie w Tokio w 2016 roku i miała nawiązywać do Ubume, jednego z japońskich mitycznych potworów. Gdy Aiso dowiedział się, że jego praca stała się centrum miejskiej legendy, zaznaczył, że nigdy nie miał intencji, aby jego dzieło robiło komukolwiek krzywdę. Jednak, jak przyznał, dzięki aferze cały świat poznał jego pracę. Co ciekawe, rzeźba już nie istnieje – rozpadła się. Artysta wykonał ją z nietrwałych materiałów z myślą tylko o jednorazowej ekspozycji.
https://www.instagram.com/p/BJafZIwjD-r/?utm_source=ig_embed
Momo Challenge to kolejny po Niebieskim Wielorybie fake news uderzający głównie w rodziców, którzy w trosce o bezpieczeństwo swoich dzieci przyczynili się do jego szybkiego rozpowszechnienia. Ponownie wielu internautów i dziennikarzy publikowało elektryzujące informacje, nie sprawdzając, czy są prawdziwe i wiarygodne oraz z jakich pochodzą źródeł. | CHIP