Warunkiem, jaki trzeba spełnić, jest wspólny adres zamieszkania obydwu użytkowników. Co ciekawe, to raczej tylko wymóg teoretyczny, bo w regulaminie Spotify czytamy, że usługa nie korzysta z danych lokalizacyjnych. Przy próbie przejścia na nową taryfę można co prawda włączyć lokalizację, żeby wykorzystać mapy Google do podania swojego adresu, ale równie dobrze da się wpisać go ręcznie. Zaproszona do wspólnego planu osoba musi tylko potwierdzić, że mieszka w tym samym miejscu co “gospodarz” abonamentu. Spotify chyba nie będzie w stanie zweryfikować tych informacji, a to otwiera furtkę do obchodzenia zasady.
Plan dla dwojga to nie jedyny rodzaj grupowego abonamentu w szwedzkim serwisie chmurowym. Konto Premium dla rodziny jest nieco droższe, kosztuje 30 złotych, ale pozwala utworzyć 6 profili – główny i 5 dodatkowych. Duo natomiast wchodzi do oferty Spotify z ciekawą funkcją: w oparciu o historię odtworzeń obydwu użytkowników powstaje wspólna playlista ulubionych utworów. Tę opcję można oczywiście wyłączyć w ustawieniach.
A jak to wygląda w przypadku innych muzycznych platform? Sprawdzamy warianty abonamentowe u trzech konkurentów Spotify. W ofercie Deezera plan Family daje możliwość współdzielenia konta z rodziną za 30 złotych (6 profili). Nie ma jednak wariantu pośredniego. Tak samo rzecz wygląda w Tidalu. W Google Play Music znowu trafiamy na rodzinny abonament za taką samą kwotę i także dla 6 użytkowników, ale i tu nie mamy taryfy podobnej do Spotify Premium Duo.
Serwis z siedzibą w Sztokholmie powstał w 2008 roku. Gromadzi 40 milionów utworów odsłuchiwanych przez ponad 200 milionów internautów. Z płatnych abonamentów korzysta blisko połowa z nich. Spotify działa na 79 rynkach. | CHIP