https://youtu.be/SYvWfDxhm_s
Projektant i twórca “Bloodlines” sprzed kilkunastu lat, Brian Mitsoda, zaznacza:
– Kiedy Paradox ogłosił, że kupuje prawa do uniwersum World of Darkness, natychmiast zacząłem myśleć o tym, jak by to było wrócić do “Vampire: The Masquerade – Bloodlines”. Naszym celem było kontynuowanie motywów, które decydowały o wyjątkowości gry, szczególnie jej ciemnego tonu, atmosfery i humoru. Myślę, że fani oryginału pokochają to, co zrobimy w “Bloodlines 2” – przekonuje Amerykanin.
Nie powinniśmy więc obawiać się, że autorzy będą eksperymentowali z formą. Tytuł pozostanie cRPG. Jeśli chodzi o warstwę techniczną, “Bloodlines 2” skorzysta z najnowszych technologii NVIDII, w tym z ray tracingu oraz DLSS. Nowa produkcja Paradoxu i Hardsuit Labs ma szanse znaleźć się wśród pierwszej dziesiątki gier obsługujących DLSS (Deep Learning Super-Sampling). Ray tracing odpowiada za dynamiczne, fotorealistyczne oświetlanie scen wymagające dużej mocy obliczeniowej, DLSS wygładza krawędzie z użyciem głębokiego uczenia maszynowego.
Powrót do “Bloodlines” po 16 latach od powstania “jedynki” może być ryzykowny. Gracze, dla których tytuł ma wartość sentymentalną, są dziś wyraźnie starsi, a ich oczekiwania wobec gier komputerowych mogły znacznie zmienić się. Z kolei młodsze pokolenie graczy po prostu nie zna “Bloodlines”. Co ciekawe, Brian Mitsoda został zatrudniony przy “Bloodlines 2” jako główny projektant fabuły. Nad kontynuacją pracuje też jeden z najbardziej doświadczonych twórców komputerowych RPG, Chris Avellone, który ma w dorobku takie tytuły jak “Planescape Torment”, “Neverwither Nights 2” czy “Pillars of Eternity”.
Pierwsza część “Bloodlines” jest jedną z najwyżej ocenianych komputerowych gier RPG. Wcielaliśmy się w niej w świeżo przemienionego wampira, który musiał sprostać niełatwym realiom społeczności Spokrewnionych, jak nazywają siebie wzajemnie te stwory. Gra miała mroczny nastrój, przetykany jednocześnie niepokojącym humorem (np. audycja radiowa The Deb of Night), a twórcom udawało się graczy nieźle nastraszyć (starsi pewno pamiętają nawiedzony hotel). “Bloodlines” z 2004 roku miało naprawdę udaną ścieżkę dźwiękową oraz dość przewrotną fabułę. Czekamy zatem, co autorzy wymyślą w drugiej części. | CHIP