Działania oszusta były na tyle zręczne, że dopiero po dwóch latach jeden z pracowników Google’a zauważył duże nieprawidłowości w rozliczeniach. Poszkodowane korporacje komentują sprawę lakonicznie, oświadczając jedynie, że odzyskały utracone pieniądze. Oszustowi sądzonemu przed amerykańskim sądem grozi do 30 lat więzienia. W 2017 roku rodzimy kraj zgodził się na ekstradycję przestępcy do USA.
Jak widać, internetowi oszuści polują nie tylko na pojedyńcze ofiary, ale też na wielkie korporacje. Specjaliści od cyberbezpieczeństwa zalecają, aby bardzo uważnie weryfikować autentyczność każdej wiadomości e-mail, która dotyczy żądania płatności. A jeśli chodzi o doświadczenia dużych organizacji, warto przypomnieć, że także Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich na podstawie fałszywego dokumentu przelał na podstawione konto 3,7 miliona złotych. | CHIP